Lechia Gdańsk z trzema punktami po zaległym meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W drugiej połowie meczu zobaczyliśmy prawdziwe widowisko, biało-zieloni grali ofensywnie, strzelili trzy bramki i przypieczętowali zwycięstwo. Sprawdźcie, jak oceniliśmy występy naszych piłkarzy. Oceny w skali 1-10.

ZLATAN ALOMEROVIĆ (4) Dość niespodziewanie wskoczył między słupki w miejsce Dusana Kuciaka. Nie zachował się najlepiej przy strzale przy bliższym słupku Picha, stąd pierwszy gol obciąża jego konto. Przy bramce Pawłowskiego nie miał już natomiast nic do powiedzenia. Obronił dwa strzały z dystansu, poza tym goście pudłowali na potęgę.

KAROL FILA (7) Kolejny dobry występ prawego obrońcy Lechii. Ciężko pracował zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Na uwagę zasługuje jego udział przy pierwszym golu biało-zielonych, rykoszet po jego zablokowanym dograniu trafił do Conrado, który zamienił go na bramkę. W 64. minucie ratował Alomerovicia, wybijając niebezpieczną piłkę tuż pod samą bramką.

MICHAŁ NALEPA (5,5) Zanotował kilka ważnych odbiorów, angażował się także w ofensywę, czego najlepszym przykładem jest jego strzał głową z 7. minuty meczu. To po jego zagraniu ręką podyktowany został rzut wolny, który Bartłomiej Pawłowski zamienił na bramkę.

BARTOSZ KOPACZ (6) W 19. minucie obejrzał żółty kartonik za faul na zawodniku Śląska, od tego momentu było już tylko lepiej. Zanotował solidny występ w defensywie.

RAFAŁ PIETRZAK (5) W pierwszej połowie spotkania zasypywał pole karne wrocławian nieprecyzyjnymi dośrodkowaniami, w porównaniu do swojego kolegi z drugiej strony bloku defensywnego jego gra w ofensywie wypadała blado.

JAROSŁAW KUBICKI (6) Żołnierz Trenera Stokowca. Harował jak wół w defensywie, do tego wykonał najwięcej podań na boisku.

JAKUB KAŁUZIŃSKI (4,5) Przez większą część spotkania młodzieżowiec biało-zielonych był zupełnie niewidoczny, przyćmiony przez Mączyńskiego i innych pomocników z Wrocławia. W drugiej połowie wykazał się szybkim myśleniem, dogrywając piłkę do Conrado, który asystował Zwolińskiemu.

JAROSLAV MIHALIK (3) Tak naprawdę ciężko jest wyciągnąć jakiekolwiek pozytywy z gry Słowaka. W pierwszej połowie angażował się w akcje kombinacyjne na prawym skrzydle. W drugiej części meczu był już zupełnie niewidoczny.

KENNY SAIEF (8) Motor napędowy akcji ofensywnych gospodarzy. Aktywnie podłączał się do ataków na bramkę Śląska, często schodził do boków i wspierał skrzydłowych. Imponował wyszkoleniem technicznym. Do tego amerykańskiemu pomocnikowi przypisać należy asystę drugiego stopnia przy bramce Flavio.

Piłkarz meczu

CONRADO (9) W pierwszej połowie wydawał się stłamszony przez Piotra Celebana. W drugiej części spotkania zobaczyliśmy już zupełnie innego zawodnika. W 56. minucie strzelił bramkę wyrównującą, po której cały zespół złapał wiatr w żagle. Do gola dorzucił jeszcze dwie asysty i proszę bardzo, mamy naszego piłkarza meczu.

FLAVIO PAIXAO (8) Kapitan biało-zielonych strzelił swoją czwartą bramkę w tegorocznych rozgrywkach Ekstraklasy. Tym pięknym golem z pierwszej piłki Flavio udowadnia, że dalej potrafi strzelać z otwartej gry. Po przesunięciu na pozycje Saief’a wykonywał bardzo dobrą pracę przy rozegraniu.

ŁUKASZ ZWOLIŃSKI (7) Potrzebował zaledwie 13 minut, aby strzelić bramkę i to nie byle jaką, bo bramkę, która przesądziła o 3 punktach lądujących na koncie Gdańskiej Lechii.

****

MATEUSZ ŻUKOWSKI - występ za krótki, aby wystawić ocenę

OMRAN HAYDARY - występ za krótki, aby wystawić ocenę

KRISTERS TOBERS - występ za krótki, aby wystawić ocenę

Zgadzacie się z naszymi ocenami? A może wyciągnęliście z wczorajszego meczu całkowicie odmienne wnioski? Zachęcamy do komentowania.