Podział punktów w pierwszym meczu Lechii w sezonie 2021/2022! Biało-zieloni zagrali przyzwoite zawody na terenie stawiającego ciężkie warunki rywala. Sprawdźcie jak oceniliśmy indywidualne występy naszych zawodników.

ZLATAN ALOMEROVIC (7) W pierwszej połowie gospodarze nie dali mu zbyt wielu okazji do popisu. Po przerwie stracił bramkę przez gapiostwo obrońców, co jednak ważniejsze, dwukrotnie ratował remis dla Lechii, druga z interwencji, już w doliczonym czasie gry była naprawdę spektakularna. 

BARTOSZ KOPACZ (6) Dobrze powalczył o piłkę przy jedynym golu Lechii, poza tym w ataku wypadł słabiej niż ustawiony po przeciwległej stronie Conrado. Nie popełniał rażących błędów w defensywie, z drugiej strony nie był też w stanie w pełni nawiązać do swojej dyspozycji z końcówki poprzedniego sezonu.

MICHAŁ NALEPA (5) Zupełnie przeciętny występ okraszony odpowiedzialnością za straconego gola. Nalepa nie grał kompletnie źle, brakowało mu natomiast trochę tej chwalonej w ubiegłym sezonie przebojowości po obu stronach boiska.

MARIO MALOCA (6) Bezbłędny w pojedynkach, spotkanie zakończył ze stuprocentową skutecznością w tym aspekcie. Był pewnym punktem momentami dość chaotycznej formacji obronnej Lechii. 

CONRADO (6) Kibiców na pewno cieszy jego dobra współpraca z debiutującym Durmusem, Conrado był niezwykle aktywny w atakach lewą stroną boiska, był najczęściej podającym piłkarzem w zespole z Gdańska. Potrafił naprawdę skutecznie tworzyć sobie przestrzeń, do wyższej noty zabrakło trochę dokładności. 

TOMASZ MAKOWSKI (6) Ustawiony niezwykle nisko, bardzo często wchodził w przestrzeń pomiędzy swoimi stoperami. Podawał celnie, mecz mógł zakończyć z asystą, niestety Łukasz Zwoliński nie wykorzystał jego fantastycznego dośrodkowania z 25. minuty.

JAROSŁAW KUBICKI (5) Jak zwykle na murawie zostawił serducho, zabrakło jednak trochę jakości, wypadł o klasę gorzej niż jego ekwiwalent z Jagi, Romanczuk. W 58. minucie mógł wyprowadzić Lechię na prowadzenie, nie wykorzystał jednak świetnego podania od Ceesaya i posłał piłkę obok bramki.

ILKAY DURMUS (7) Niezwykle obiecujący debiut, Durmus wyglądał jak nieco bardziej bezpośredni brat Kenny’ego Saiefa. Fenomenalnie wyglądały wykonywane przez niego stałe fragmenty, imponował prowadzeniem piłki i trafnymi decyzjami pod bramką rywali. Gola ani asysty nie zaliczył, wrażenie zostawił jednak bardzo dobre. 

JAKUB KAŁUŹIŃSKI (4) - Nie do końca radził sobie z fizycznie mocniejszymi od siebie rywalami, często tracił piłkę i spowalniał grę. W 26. minucie oddał niecelny strzał na bramkę Dziekońskiego, w 53. zupełnie niepotrzebnie faulował przy własnym polu karnym. 

JOSEPH CEESAY (7) Ceesay rozegrał bardzo nierówny mecz, z jednej strony mamy multum strat i przegranych pojedynków, z drugiej zaś wykreowane trzy piekielnie dobre szanse na gola dla biało-zielonych. Pochwalić wypada powtarzalność Szweda, trzykrotnie wykonywał niemal identyczne dośrodkowanie z prawego skrzydła, to z 52. minuty szczęśliwie wykorzystał Łukasz Zwoliński, dając przyjezdnym ich jedynego gola.

ŁUKASZ ZWOLIŃSKI (7) Nie miał w tym meczu łatwego zadania, obrońcy z Białegostoku nie odpuszczali go na krok. W pierwszej połowie miał dwie okazje na wyprowadzenie Lechii na prowadzenie, udało się dopiero po przerwie, a konkretnie w 52. minucie, kiedy to Zwolak wykończył niemal perfekcyjne podanie Ceesaya. Kolejną szansę miał w 68. minucie, jednak niedokładne przyjęcie nie pozwoliło mu na złożenie się do strzału.

JAN BIEGAŃSKI (6) Wszedł w 61. minucie za Kałuzińskiego i natychmiast zajął pozycję najbardziej cofniętego pomocnika w systemie Piotra Stokowca. Grał pewnie i pomógł zabezpieczyć tyły Lechii w ostatnich 30 minutach spotkania.

****

MATEUSZ ŻUKOWSKI - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę

FLAVIO PAIXAO - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę

MACIEJ GAJOS - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę

 

Zgadzacie się z naszymi ocenami? Dajcie znać w komentarzach!