Około pięćdziesięciu zawodników zaprezentowało się na sztucznej murawie AWFiS Gdańsk podczas noworocznego meczu rugbistów. Niemal drugie tyle - w tym panie - przyglądało się rozgrywkom, na które zaprosiło stowarzyszenie Barbarians Polska.
Grę rozpoczął prezes związku Jan Kozłowski, a pierwsze przyłożenie należało do 21-latka Ogniwa Sopot, Bartłomiej Gwozdecki. Umówiono się, że spotkanie zakończyło się remisem.
Noworoczny mecz trójmiejskich rugbistów odbył się po raz czwarty. Znów wzrosła frekwencja. - Co roku bijemy rekord w tym względzie. Dziś na boisku przewinęło się około 50 zawodników, a łącznie było około 80-90 osób. Cieszyła nas obecność pań, choć szkoda, że na razie wszystkie ograniczyły się do roli kibiców - podkreślał Grzegorz Kacała. Najlepszy polski rugbista w historii, trener Lechii, prezes Barbarians na akademickim obiekcie zadebiutował w roli sędziego.
Pracy nie miał za wiele, gdyż grano uproszczone rugby. Nie było młynów dyktowanych, karnych i podwyższeń, ani gry na ziemi. Spotkanie miało przede wszystkim charakter integracyjny wielu pokoleń ludzi związanych z tą dyscypliną. Grali zarówno oldboje jak dawno nie widziani na boisku byli reprezentanci Polski Dariusz Marciniak czy Marek Janulewicz jak i wciąż czynni rugbiści.
Przeczytaj cały artykuł w serwisie trojmiasto.pl
Źródło: trojmiasto.pl