Lechia Gdańsk przegrała 0:1 z Jagiellonią po goliu Tarasa Romańczuka i "postawiła" kolejny krok w kierunku spadku. Strata do bezpiecznego miejsca to już pięć punktów...
Trener David Badia zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym składzie. W pierwszym składzie znaleźli się m.in. Joeri de Kamps, Flavio Paixao oraz Marco Terrazzino. Na ławce zasiedli Maciej Gajos i Jarosław Kubicki, a z powodu kontuzji poza kadrą znalazł się Ilkay Durmus.
Już w pierwszej akcji Jagiellonia mogła zdobyć bramkę. Defensorzy Lechii dopuścili do akcji w polu karnym, zakończonej strzałem Jesusa Imaza. Ten powędrował jednak obok bramki. W 4. minucie meczu świetną piłkę na lewej stronie otrzymał Marc Gual - uderzał jednak wysoko nad bramką. W pierwszych minutach Lechia głównie się broniła mimo na papierze ofensywnego składu, nie była w stanie skonstruować choćby jednej okazji. Pierwsze zagrożenie przyszło w 15. minucie, kiedy Biało-Zieloni otrzymali rzut rożny po ładnej akcji Rafała Pietrzaka z Flavio. W kolejnych minutach to jednak Jagiellonia przeważała. Na szczęście Lechia była dokładna w defensywie - skuteczne interwencje zanotowali m.in. Mario Maloca czy Rafał Pietrzak. W 27. minucie Jagiellonia znów miała świetną szansę, tym razem po rzucie rożnym. W ostatniej chwili piłkę wybił Mario Maloca. W 32. minucie Biało-Zieloni oddali pierwszy celny strzał w meczu - z przewrotki próbował Łukasz Zwoliński, jednak trafił wprost w Zlatana Alomerovicia. Chwilę później główką nad bramką uderzał Marco Terrazzino. W 35. minucie mogło być 1:0 dla Jagiellonii. Mogło, bo kapitalną interwencję zanotował Dusan Kuciak. Oglądając mecz, nasuwał się jeden wniosek: Jagiellonia przeważała, a Lechia cofnęła się do głębokiej defensywy. Wyglądało to beznadziejnie. W końcówce sędzia podyktował rzut karny dla Jagiellonii, który obronił Dusan Kuciak. Chwilę później karny był poprawiany, a Dusan znów obronił. Na przerwę obie drużyny schodziły z zerowym dorobkiem.
Po zmianie stron David Badia zdecydował się na dwie zmiany. Plac gry opuścił Joeri de Kamps, który grał bardzo ryzykownie i miał żółtą kartkę na koncie oraz Kevin Friesenbichler. Za nich pojawili się Jarosław Kubicki oraz Bassekou Diabate. Ten drugi dał impuls i trzeba przyznać, że Lechia zaczęła konstruować akcje w ofensywie. Aktywni byli też Flavio i Marco Terrazzino. W 61. minucie świetną okazję miała Jagiellonia, jednak strzał powędrował ponad bramką. Dwie minuty później wszyscy kibice Lechii widzieli już chyba piłkę w siatce. Marco Terrazzino miał przed sobą pustą bramkę i nie trafił z najbliższej odległości. Wciąż było 0:0. W kolejnych minutach Lechia przeważała, ale nie wynikało z tego jakieś wielkie zagrożenie. Z kolei na trybunach kibice przygotowali świąteczną oprawę...
53’ Fani Lechii w odsłonie świątecznej! #JAGLGD pic.twitter.com/b1pCYJ43L1
— Lechia.net (@Lechianet) April 10, 2023
W ostatnim kwadransie to Jaga zaczęła się napędzać. I w 84. minucie dopięła swego. Taras Romańczuk po rzucie rożnym pokonał Dusana Kuciaka. Duża "zasługa" przy tej bramce Flavio Paixao. Do końca meczu już nic się nie zmieniło. Lechia przegrała i do bezpiecznej pozycji traci już pięć punktów. Do końca sezonu zostało siedem, niełatwych spotkań. Trzeba szczerze powiedzieć, że Biało-Zieloni są coraz bliżej spadku.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramki: 84' Taras Romańczuk
Jagiellonia Białystok: 1. Zlatan Alomerović - 72. Mateusz Skrzypczak, 2. Michał Pazdan (82' 3. Dusan Stojanović), 4. Israel Puerto, 14. Tomas Prikryl (74' Nguiamba), 27. Bartłomiej Wdowik, - 6. Taras Romańczuk, 16. Michal Sacek, 8. Nene (63' 10. Camilo Mena) - 28. Marc Gual, 11. Jesus Imaz (74' 14. Tomasz Kupisz)
Lechia Gdańsk: 12. Dusan Kuciak - 3. Henrik Castegren, 23. Mario Maloca, 97. Joel Abu Hanna, 2. Rafał Pietrzak - 30. Kevin Friesenbichler (46' 10. Bassekou Diabate), 4. Kristers Tobers (80' 88. Jakub Kałuziński), 8. Joeri de Kamps (46' 6. Jarosław Kubicki), 28. Flavio Paixao, 33. Marco Terrazzino (88' 5. Jakub Bartkowski) - 9. Łukasz Zwoliński
źródło: własne