Lechia Gdańsk przegrała w Katowicach. Bramki dla rywali zdobyli Arkadiusz Jędrych oraz Sebastian Bergier.

Lechia Gdańsk przystąpiła do meczu bez Szymona Grabowskiego na ławce, który został kilka dni temu zwolniony. Jego miejsce na ławce zajął duet Kevin Blackwell i Radosław Bella. Szkoleniowcy zdecydowali się na zmiany w składzie. Na prawej obronie wystąpił Loup Diwan Gueho, a Dominik Piła zagrał na skrzydle. Ponadto Anton Tsarenko wystąpił od 1. minuty zamiast Tomasza Neugebauera. 

W pierwszych 9. minutach na stadionie przy Bukowej doszło do upamiętnienia śp. Jana Furtoka, który kilka dni temu zmarł. Kibice obu ekip nie dopingowały, a na trybunach kibice gospodarzy zaprezentowali kartoniadę. A na boisku? Pierwsze minuty nie należały do udanych dla Lechii, a sporo pracy miał Bohdan Saranwski. Lechiści nie potrafili nawet zagrozić bramce Dawida Kudły. W 15. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Arkadiusza Jędrycha.

 

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Lechiści nie potrafili stworzyć dogodnych sytuacji, a gospodarze próbowali podwyższyć prowadzenie. W 78. minucie skutecznie interweniował Sarnawski. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla katowiczan.

GKS Katowice - Lechia Gdańsk 2:0 (0:0)

Gole: 15' Jędrych, 43' Bergiel

Żółte kartki: 1' Chłań, 36' Błąd

GKS Katowice: 1. Dawid Kudła - 23. Marcin Wasielewski, 4. Arkadiusz Jędrych (C), 6. Lukas Klemenz, 30. Alan Czerwiński (72' 2. Marten Kuusk) – 11. Adrian Błąd (90' 74. Jakub Antczak), 10. Mateusz Mak (72' 17. Mateusz Marzec), 22. Sebastian Milewski, 5. Oskar Repka, 8. Borja Galan –7. Sebastian  Bergier (89' 18. Jakub Arak)

Lechia Gdańsk: 29. Bogdan Sarnawski - 94. Loup Diwan Gueho (79' 23. Miłosz Kałahur), 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson, 20. Conrado (90' 6. Karl Wendt) - 11. Dominik Piła, 8. Rifet Kapić, 5. Iwan Żelizko, 17. Anton Tsarenko (54' 79. Kacper Sezonienko), 30. Maksym Chłań (79' 33. Tomasz Wójtowicz) - 9. Bohdan Wjunnyk (79' 19. Serhij Buletsa)

źródło: własne

Kolejne minuty znów nie były dobre dla Lechii. Cóż, zmiana trenerska nie przyniosła zmiany na boisku. W ciągu 30 minut Biało-Zieloni nie oddali ani jednego strzału. Pierwsze celne uderzenie w 41. minucie oddał Maksym Chłań, ale uderzał za lekko. Tuż przed przerwą Sebastian Bergiel podwyższył wynik na 2:0. Z takim wynikiem schodzili do szatni.