W rozegranym na bocznym boisku przy ul. Traugutta meczu Lechia Gdańsk przegrała 0-1 (0-1) z Reprezentacją AFE.
Rywal biało-zielonych to drużyna złożona z bezrobotnych piłkarzy, dla których AFE (Związek Piłkarzy Hiszpańskich) organizuje przygotowania.
Hiszpanie przebywają na obozie w Polsce. Zanim doszło do konfrontacji z Lechią, zagrali dwa mecze kontrolne. Najpierw co prawda przegrali z Bytovią Bytów 1-2, ale kilka dni później okazali się lepsi od Arki Gdynia, pewnie zwyciężając 2-0 i prezentując solidny futbol.
Lechia przystąpiła do meczu w rezerwowym składzie. Zagrało wielu zawodników, których mogliśmy oglądać do tej pory jedynie podczas meczów trzecioligowych rezerw. SSkład uzupełnili juniorzy oraz czwórka graczy z pierwszej drużyny: Daniel Łukasik, Mateusz Możdżeń, Mateusz Bąk oraz Damian Podleśny, którzy dostali od trenera po czterdzieści pięć minut.
Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia Hiszpanów. Już w trzeciej minucie po dobrze wykonanym rzucie rożnym bramkę zdobył Diego Bardanca. Uderzenie było bardzo precyzyjne i mimo wysiłków Bąka, piłka po jego rękach wpadła do siatki. Lechia próbowała odpowiedzieć strzałami z dystansu. Najpierw z rzutu wolnego strzelał Możdżeń, ale pomylił się o niecały metr. Później zza „szesnastki” starał się zaskoczyć bramkarza gości Adam Duda, lecz uderzył w środek bramki. Goście stworzyli sobie jeszcze dwie sytuacje w końcówce pierwszej połowy, jednak za każdym razem górą był Bąk. W pierwszej części gry trzeba wyróżnić Łukasika, który na tle pozostałych wyglądał na prawdziwego wirtuoza. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku.
Na drugą połowę obie ekipy wyszły w innym zestawieniu. W pierwszym kwadransie po przerwie żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie dogodnych sytuacji bramkowych. Generalnie drugie czterdzieści pięć minut nie porywało. Mimo kilku kontrataków lechiści nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego bramkarza gości. Na kwadrans przed końcem meczu powinno być 0-2, ale Viyuela z kilku metrów trafił piłką w poprzeczkę. Później Hiszpanie stworzyli sobie kilka stuprocentowych sytuacji. Lechia rzuciła się do ataku, a rywale raz po raz odbierali im piłkę i wyprowadzali groźne ataki. Dwukrotnie po dośrodkowaniu z prawego skrzydła strzelał Marti, lecz brakowało precyzji. W ostatnich pięciu rywal wręcz ośmieszali młodych lechistów. Bardzo aktywny tego dnia Viyuela najpierw minimalnie przestrzelił z kilku metrów, by po chwili po kapitalnej akcji trafić jedynie w słupek.
Rezerwowy skład Lechii zasłużenie przegrał z Reprezentacją AFE, która potwierdziła, że potrafi grać w piłkę. Hiszpanie zaprezentowali dojrzały futbol, pokazali kilka ciekawych zagrań, niekiedy grając na jeden lub dwa kontakty, z czym kompletnie nie radziła sobie obrona biało-zielonych.
Skład Lechii: Bąk (46’ Podleśny) – Możdżeń (46’ Górski), Jadanowski (61’ Bobowski), Garbacik, Bobowski (46’ Teresiński) – Gołuński (46' Kaszuba), Nishi (46’ Drozdowski), Łukasik (46’ Wolski), Kuropatwiński – Duda (46' Zieliński), Ziółkowski.
Widzów: około 150.