Biało-zieloni przerwali fatalną serię czterech kolejnych porażek i wreszcie odnieśli upragnione zwycięstwo w Centralnej Lidze Juniorów. W sobotnim meczu gdańszczanie wygrali z Cracovią 3:2 po iście szalonych dziewięćdziesięciu minutach.
Rywalem była Cracovia, a więc przedostatni zespół w tabeli. W dodatku zespół podłamany po zeszłotygodniowej porażce w derbach Krakowa. Teoretycznie powinno być więc lekko i przyjemnie, choć oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że Lechia cztery ostatnie spotkania w CLJ przegrała. Oba zespoły miały więc sobie coś do udowodnienia.
Mecz był wyrównany z delikatnym wskazaniem na Lechię, zatem wynik wydaje się być sprawiedliwy. Dwa gole zdobył Jakub Cieślicki, jednak przyjezdni w drugiej połowie potrafili odpowiedzieć. Dość niespodziewanie Cracovia doprowadziła do remisu, jednak ostatnie słowo należało do ekipy prowadzonej przez Pawła Pęczaka. Zwycięstwo Lechii w 71. minucie zapewnił wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Kacper Urbański.
W ostatniej akcji Cracovia wepchnęła piłkę do siatki, ale na szczęście Lechii strzelec znajdował się na pozycji spalonej. Wszyscy w Gdańsku odetchnęli, bo w końcu udało się zgarnąć pełną pulę.
Lechia Gdańsk - Cracovia 3:2 (1:0)
Bramki: Cieślicki (35., 53.), Urbański (71.) - ? (61.), ? (68.)
Lechia: Mirus - Pietrzak, Drzazga, Niewiadomski, Majer - Szymański (62. Urbański), Rakowski (62. Dziurzyński), Kapuściński, Kałuziński, Cieślicki - Sadowski (84. Borcuch).
źródło: własne