2022 rok powoli zmierza ku końcowi. Ostatnio prezentowaliśmy Wam sylwetki tych, którzy naszym zdaniem zawiedli w minionych 12 miesiącach. Dziś czas wskazać tych, dla których był to udany okres.
Choć obecna sytuacja klubu nie zasługuje na chwalenie i generalnie w drugiej części roku ciężko było o pozytywy, to jednak dla kilku osób był to udany czas. Chodzi między innymi o młodzieżowców, którzy zaczęli zyskiwać więcej minut i regularnie grać w pierwszym zespole. Ale nie tylko.
Dušan Kuciak
Nasz golkiper wielokrotnie ratował Lechię przed utratą bramki. Słowak to podpora gdańskiej defensywy i ciężko wyobrazić sobie, kogo innego w bramce Lechii. Ponadto po przegranych meczach potrafił wyjść do dziennikarzy i przyznać wprost, że zawalił. To na pewno wzbudza duży respekt. W kilku meczach wyprowadzał Lechię jako kapitan. W lipcu przedłużył umowę z klubem do końca czerwca 2024 roku.
Dušan to jeden z lepszych bramkarzy w całej ekstraklasie. W tym roku wystąpił łącznie w 34 spotkaniach i w 10 z nich udało mu się zachować czyste konto. 31 sierpnia bramkarz rozegrał swój 300. mecz w ekstraklasie i został pierwszym obcokrajowcem, któremu udała się ta sztuka. Dziś Kuciak ma już na koncie 311 występów - 180 w barwach Lechii i 131 w koszulce Legii.
Flavio Paixao
Kolejnym graczem, który zasługuje na wyróżnienie jest Flavio. Portugalczyk pobił kilka klubowych, jak i ligowych rekordów w minionych 12 miesiącach. Najważniejszy z nich? Wejście "klubu 100" - Flavio w meczu z Wartą Poznań (23 kwietnia) zdobył swojego setnego gola na boiskach ekstraklasy i został pierwszym w historii obcokrajowcem, któremu udała się ta sztuka. W październiku stał się też najstarszym strzelcem bramki w historii rozgrywek ligowych!
Warto podkreślić też inną, równie ważną statystykę. W kwietniu Flavio zanotował swój 208. występ w barwach Lechii Gdańsk w najwyższej klasie rozgrywkowej i pobił pod tym względem legendarnego Romana Korynta, który miał na koncie 207 spotkań. Portugalczyk jest aktualnie samodzielnym liderem tej klasyfikacji. Flavio ponadto zdobył w tym roku 14 bramek. Wiele z nich było bardzo ważnych i decydowało o zdobyczach punktowych.
Maciej Gajos
31-letni pomocnik był jednym z liderów, nie tylko na boisku. Gajos w trudnym momencie przejął opaskę kapitana. Wiele mówiło się wówczas o podziałach czy napiętej atmosferze w szatni. Maciek ze swoich kapitańskich obowiązków się wywiązuje, co widać także na boisku. Obok Flavio czy Kuciaka to najjaśniejsza postać w tym nieudanym sezonie. Zdobył cztery bramki i na boisku wygląda solidnie.
W lutym Gajos przedłuży swoją umowę z Lechią. Nowy kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Łukasz Zwoliński
15 bramek - tyle w 2022 roku zdobył Łukasz Zwoliński. Pewnie byłoby ich jeszcze więcej, gdyby nie marnowane stuprocentowe okazje przez Łukasza. Mimo to w tym roku "Zwolak" był najskuteczniejszym piłkarzem zespołu. Kilkukrotnie dawał zwycięstwo Lechii w samej końcówce meczu - tak było choćby w maju przeciwko Stali Mielec, czy w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze. Wydaje się, że jest obecnie w najrówniejszej formie od momentu, w którym trafił do klubu.
Choć po meczu z Górnikiem Łukasz nie chciał nic deklarować, to wydaje się, że jego kariera w Lechii zmierza ku końcowi. Umowa z klubem wygasa wraz z końcem czerwca i póki co nie wydaje się, aby miała zostać przedłużona. Sam Łukasz już latem miał oferty z zagranicznych klubów i gdy pojawi się kolejna, dobra propozycja, pewnie będzie chciał ją wykorzystać. Ma 29 lat i jest w dobrej formie, co sprawia, że wzbudza zainteresowanie innych drużyn. Na dzień dzisiejszy jest jednak piłkarzem Lechii i sami jesteśmy ciekawi, jak potoczy się jego przyszłość.
Jakub Kałuziński
Wyróżniliśmy weteranów, czas wyróżnić młodzież. Kuba był jednym z piłkarzy, którzy w tym roku bardzo nam imponowali. Potrafił utrzymać w miarę równą formę i błyszczał odważnymi i niekonwencjonalnymi zagraniami w kilku meczach. W lutym zdobył swoją debiutancką bramkę na boiskach ekstraklasy, Zanotował też trzy asysty, a to wszystko w 25 spotkaniach.
"Kałuża" szczególnie dobrze wygląda na boisku, kiedy jest wystawiony na pozycji numer "10". Wówczas ma możliwość pokazać wachlarz swoich umiejętności, które niewątpliwie posiada. I choć to piłkarz, który na pewno ze względu na wiek musi się jeszcze wiele nauczyć i załpać doświadczenie, to ma papiery na wielkie granie. Martwi jedynie jego rzecz - jego umowa. Wygasa ona już za pół roku i na ten moment nie została jeszcze przedłużona. Niewykluczone więc, że Kałuziński niebawem opuści Lechię.
Filip Koperski
Prawy obrońca, który niebawem może wygryźć ze składu przeciętnego Davida Steca. Stałoby się tak pewnie już w tym sezonie, jednak Filip walczył przez kilka tygodni z kontuzją. Ten rok był jednak dla niego niezwykle udany - debiutancki gol, regularna gra w lidze, powołania do kadry młodzieżowej. A przecież w lutym skończył dopiero 18 lat. Ostatnio "Koper" występował też w Centralnej Lidze Juniorów, gdzie widać było, że momentami przewyższa kolegów i rywali umiejętnościami.
Atutem Filipa jest też to, że może występować nie tylko w obronie, ale też na prawym skrzydle. 18-latek ma ogromne umiejętności ofensywne, bardzo dobrze drybluje, co czyni go piłkarzem bardzo uniwersalnym. Niedawno przedłużył też kontrakt z Lechią do 2026 roku. O przyszłość prawej obrony możemy być więc chyba spokojni.
Inni
W grupie zawodników, przy których nazwisku warto postawić plusika, znajdują się też m.in. Kacper Sezonienko czy Krystian Okoniewski. Obaj są wciąż bardzo młodzi i imponują odwagą i ciekawymi umiejętnościami. Ten pierwszy już łapie doświadczenie na ligowych boiskach. Z kolei "Okoń" jeszcze musi poczekać na regularną grę w ekstraklasie, jednak kiedy wchodził na boisko choćby w meczu z Szachtarem Donieck, to mógł się podobać.
A Wy kogo wyróżnilibyście za ostatnie 12 miesięcy?
źródło: własne