- Pogoń jest w bardzo dobrym momencie i przeciwko nam wyjdą zagrać swoje. To będzie dla nas najbardziej wymagający mecz, od kiedy jestem w Lechii. Aby wygrać w Szczecinie, musimy zagrać na poziomie, na jakim jeszcze nie zagraliśmy - mówi trener Tomasz Kaczmarek przed sobotnim meczem z Pogonią Szczecin (początek o godz. 17.30).
Poniżej zapis konferencji prasowej.
Mecz z Pogonią wywołuje u pana większe emocje?
Jest to dla mnie specjalny mecz. Spędziłem w Szczecinie sporo czasu, poznałem fajnych ludzi. Teraz jadę tam jednak z zadaniem do wykonania i sentymenty muszę odłożyć na bok. Wiem, po co tam jadę.
Czego się pan nauczył w Szczecinie? Jest coś, co pan zawdzięcza Koście Runjaiciowi?
Przede wszystkim w Szczecinie nauczyłem się Ekstraklasy. W Lechii miałem ten atut, że już znałem tę ligę oraz zawodników. Rywalizowałem już z tymi drużynami. Co prawda w trochę innej roli, ale czułem się dobrze przygotowany od pierwszego dnia pracy w Gdańsku. Kosta jest trenerem, który do wielu rzeczy miał inne podejścia niż ja. Myślał o niektórych tematach inaczej niż ja, inaczej też je rozwiązywał. Miałem okazję obserwować, jak funkcjonują jego metody szkoleniowe. Jego mocną stroną jest to, że nie patrzy tylko na najbliższy mecz, tylko zwraca uwagę na całokształt. Ma wizję końcowej wersji klubu, ilu zmian trzeba dokonać, ile włożyć pracy i ile trudnych decyzji podjąć, by wejść na inny poziom.
Fakt, że tak dobrze się znacie z trenerem Runjaiciem będzie w sobotę z korzyścią dla Lechii czy dla Pogoni? Uczeń może przerosnąć mistrza?
Nie jestem uczniem, a Kosta nie jest mistrzem. Oczywiście, że dobrze się znamy, wiem jak zachowuje się w różnych sytuacjach. Myślę, że wiem czego oczekiwać po Pogoni w sobotę, ale to jest proste. Pogoń jest w bardzo dobrym momencie i przeciwko nam wyjdą zagrać swoje. To będzie dla nas najbardziej wymagający mecz, od kiedy jestem w Lechii. Aby wygrać w Szczecinie, musimy zagrać na poziomie, na jakim jeszcze nie zagraliśmy. Jest to dla nas dużym wyzwaniem. Po raz pierwszy gramy z czołową drużyną. Jasne, graliśmy już z Legią, jednak ona miała słabszy moment. Teraz gramy z bardzo dobrą drużyną w bardzo dobrym momencie i ciekaw jestem jak sobie z tym poradzimy.
Jak trener Runjaić przyjął informację, że odchodzi pan z Pogoni do Lechii?
Gdy coś takiego dzieje się w środku sezonu, to zawsze jest to czymś niecodziennym. W klubie jednak wszyscy wiedzieli, że mam taką opcję zapisaną w kontrakcie, także rozmowy były krótkie, konkretne i udało nam się wszystko sfinalizować bardzo szybko i bez jakichkolwiek problemów.
Czy Michał Nalepa i Maciej Gajos będą do dyspozycji na sobotni mecz w Szczecinie?
Po pauzie za kartki wraca Mario Maloca, a o wszystkich innych walczymy.
Rozmawiał pan z Mateuszem Żukowskim? W Mielcu popełnił dwa poważne błędy, nie pierwsze w tym sezonie. Jak pan do niego podszedł pod względem psychologicznym?
Pracujemy wspólnie, żeby takie błędy się nie zdarzały. Przy rzucie karnym nie udało mu się dobrze tego rozegrać, natomiast odpowiedzialność za tego gola spada na cały zespół. Od momentu zdobycia bramki na 3:1 staliśmy się pasywni. Poczuliśmy się zbyt pewnie. Przy tej sytuacji zabrakło asekuracji, Mateusz został sam. Uważam, że to to chłopak z mocną głową. Dużo przeżył. Bardzo mu zależy, by stać się dobrym obrońcą. Ma ku temu predyspozycje. Były mecze, w których bronił na wysokim poziomie. Było widać postęp w jego grze. Teraz czas na następny krok. Wierzę w niego. Wszystko rozbija się o detale.
Czy gdyby mecz z Pogonią odbywał się np. tydzień po pana przejściu do Lechii, to zagrałby pan inaczej, przygotowywał się w inny sposób niż teraz?
Przede wszystkim ten czas pozwolił mi emocjonalnie pożegnać się z Pogonią, a poza tym dużo lepiej poznać zespół Lechii. Jednak ja nadal jestem na etapie poznawania mojego zespołu. Mieliśmy jeszcze zbyt mało tych najtrudniejszych i najbardziej wymagających spotkań, żebym wiedział wszystko.
Po meczach z Pogonią i Rakowem będziemy wiedzieli więcej o celach Lechii na ten sezon? To będzie weryfikacja?
Będę mówił o celach za osiem, może dziesięć kolejek. Wtedy powiem o tym otwarcie. Tym niemniej, dwa najbliższe spotkania dadzą nam bardzo dużo informacji o naszej drużynie. Będziemy dokładniej wiedzieć, w którym miejscu jesteśmy.
źródło: własne