- Aż trudno mi uwierzyć, że nie wygraliśmy tego meczu. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. W pierwszych dziesięciu minutach mieliśmy trochę problemów z nastawieniem się na długie zagrania w kierunku Fabiana Piaseckiego. Byliśmy za daleko od siebie, ale później mieliśmy to pod kontrolą. Dobrze graliśmy piłką, dobrze reagowaliśmy, broniliśmy. Nasza dominacja była bardzo duża. Nie mogą nam się zdarzać takie błędy indywidualne. Codziennie o tym rozmawiamy. Musimy się rozwinąć jako zespół. Wracamy z Mielca tylko z jednym punktem, co jest trudne do zaakceptowania - powiedział trener Tomasz Kaczmarek po meczu w Mielcu.
Kolejny raz błysnął Marco Terrazzino, który - podobnie jak w meczu z Zaglębiem Lubin - strzelił dwa gole. - Czy może zagrać lepiej? Trudno mi powiedzieć, dopiero zaczęliśmy współpracę. Trzeba jednak podkreślić, że Marco jest bardzo dobrze przygotowany, wykonał w ostatnim czasie kawał roboty i tylko dzięki temu może teraz tak dobrze grać. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie w każdym meczu strzelał po dwa gole, ale fajnie byłoby, gdyby utrzymał taką formę jak najdłużej - powiedział trener Kaczmarek.
W Mielcu z powodu urazów zabrakło natomiast Michała Nalepy oraz Macieja Gajosa. - Mam nadzieję, że wszyscy będą do naszej dyspozycji w kolejnym tygodniu, choć czeka nas wyścig z czasem. W porównaniu do ostatniego meczu musieliśmy dokonać sześciu zmian w składzie. Słowa uznania dla tych, którzy zagrali w ich miejsce. Zagraliśmy dobrze jako zespół, ale indywidualnie też prawie każdy ma za sobą dobre zawody - dodał szkoleniowiec Lechii.
źródło: własne