Lechia Gdańsk po rundzie jesiennej zajmuje trzecie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Gościem Samuela Szczygielskiego na kanale "Meczyki.pl" był trener Szymon Grabowski. - Jestem przekonany, że do samego końca będziemy walczyć o dwa premiowane awansem miejsca - powiedział.

- Było kilka momentów, kiedy dorastałem z tym zespołem. Każde niepowodzenie, które nie dawało nam punktów, ale dawało nam doświadczenie, to nas budowało. Teraz ten zespół jest doświadczony. Od tego meczu z Zagłębiem Sosnowiec zaczęliśmy dojrzewać do tej pierwszoligowej piłki - jako zespół, ale też indywidualnie - przyznał trener Szymon Grabowski.

Szkoleniowiec potwierdził to, co mówił w rozmowie z nami 22 listopada na temat Luisa Fernandeza i Conrado. - Luis najprawdopodobniej do treningów wróci przed obozem w styczniu, a Conrado chciałbym, aby wrócił w kwietniu - skomentował.

Kto jest aktualnie liderem w szatni? - Myślę, że wszyscy starają się trzymać poziom, o który nam chodzi. Napędzają to dwie grupki - polska ze "Zjawką" i Jankiem Biegańskim na czele oraz grupa z Luisem i Rikim Kapiciem. To są takie mocne charaktery. Każdy z tych zawodników zdaje sobie sprawę, że szatnia potrzebuje indywidualności - wyjawił.

A jaka pozycja w styczniu wymaga wzmocnienia? - Środek obrony. Na ten moment zostajemy tylko z Eliasem i Andreiem - rywalizacja im by się przydała. Oni tego potrzebują - przyznał. Grabowski ocenił też sytuacja na pozycji napastnika. - Na tą chwilę mamy dwóch zawodników, którzy robią wszystko, żeby tych bramek było jak najwięcej. To nie jest najbardziej potrzebna nam pozycja w tym momencie - skomentował.

Niedawno do klubu dołączył Kevin Blackwell, który przyznał, że za pięć lat Lechia powinna grać w Europie. - No na pewno Kevin wszedł do naszego klubu z dużym optymizmem i pewnie nie do końca znał jeszcze realia. Ja byłbym ostrożniejszy, ale nie ukrywajmy, że aspiracje klubu są bardzo wysokie. Krok po kroku budujmy drużynę. Jeśli tego będziemy się trzymać, to tak się stanie - ocenił.

- Jestem przekonany, że do samego końca będziemy walczyć o dwa premiowane awansem miejsca - zakończył 42-latek.

źródło: Meczyki.pl