Przed sobotnim meczem z Chrobrym Głogów porozmawialiśmy z Dominikiem Piłą, który w latach 2017-22 grał w zespole z Głogowa. Padły wątki m.in. o jego bramce w poprzednim meczu z Miedzią, grze w Chrobrym czy o przewidywanym przebiegu sobotniego spotkania.

Ostatnia minuta doliczonego czasu gry meczu Lechia Gdańsk – Miedź Legnica. Akcję przeprowadzają zmiennicy, Jakub Sypek zagrał do Dominika Piły, a ten po przyjęciu piłki huknął z półwoleja i futbolówka odbiła się od słupka, wpadając do siatki. Lechia Gdańsk wygrała to spotkanie 2:0 i zakończyła rundę jesienną na 3. miejscu w tabeli.

Na wstępie chciałem pogratulować zdobytej bramki z Miedzią Legnica, która była twoją drugą bramką w tym sezonie. Co pomyślałeś, gdy dostałeś piłkę i jakie odczucia Ci towarzyszyły po zdobyciu bramki?

Jak piłka leciała do mnie i była jeszcze w powietrzu, to zastanawiałem się jak sobie ją skontrolować i ułożyć ją do strzału, przyjąć klatką czy udem, a może nogą. Wybrałem odpowiednią opcję, która umożliwiła oddanie strzału. Jak już oddawałem strzał, to bardziej myślałem, żeby uderzyć to siłowo, a nie szukać technicznego uderzenia. Po uderzeniu czułem, że piłka leci w dobrym kierunku i może wpaść do siatki. Kiedy futbolówka odbiła się od słupka, to był ułamek sekundy, więc zobaczyłem, że jest w siatce i była radość z gola. Umówiłem się, że jak mi się uda strzelić bramkę, to już było ustalone dwa mecze, podbiegnę do naszego opiekuna Leszka i akurat była okazja, więc cieszyłem się z tego trafienia razem z nim. Tak sobie ustaliliśmy przed meczem.

Dzięki twojemu trafieniu Kuba Sypek zanotował trzecią asystę w Lechii i jest najlepszym asystentem w zespole. Jak Ci się układa współpraca z nim?

Myślę, że Kuba w każdym meczu daje naprawdę dużo drużynie i zanotował kolejną asystę. Co ciekawe, jak wcześniej rozmawialiśmy, była to jego pierwsza nogą. Dwie pierwsze asysty zanotował po dograniu głową i teraz jest coś innego w jego statystykach.

W meczu z Miedzią zagrałeś na swojej nominalnej pozycji, a mianowicie prawoskrzydłowy, a po raz ostatni na tej pozycji wystąpiłeś 31 października w meczu z Polonią Warszawa. W ostatnich spotkaniach grałeś głównie na prawej obronie. W tym sezonie łącznie zagrałeś po pięć razy jako prawy obrońca oraz skrzydłowy, a w jednym meczu grałeś na lewej stronie pomocy. Na jakiej pozycji, które wymieniłem, najlepiej się czujesz na boisku?

Jakbym miał wybierać, to najlepiej czuję się na skrzydle. Nie ma za bardzo różnicy, po jakiej stronie boiska występuję, ale jednak wybrałbym lewy sektor. Dlatego, że większość kariery spędziłem na tej pozycji i myślę, że na niej mam najwięcej wyrobionych oraz wyuczonych automatyzmów i więcej takiego ustawiania się. Zawsze mam z tyłu głowy, gdzie mogę się dobrze ustawić. Na prawej obronie muszę się jeszcze tego nauczyć i uczę się gry na tej pozycji na bieżąco. Muszę mocniej myśleć, jak się ustawić, kiedy doskoczyć. Takie czysto zachowania piłkarskie muszę analizować i to nie jest jeszcze tak wypracowane, więc lepiej się czuję na skrzydle.

W sobotę o godzinie 17:30 Lechia Gdańsk zagra z Chrobrym Głogów i będzie to jej pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Na początku chciałem się spytać, jakie masz wspomnienia z Chrobrego, w którym występowałeś w latach 2017-22.

Chrobremu zawdzięczam bardzo dużo, bo można powiedzieć, że stamtąd wyszedłem. Spędziłem tam pięć lat, od szkoły do pierwszej drużyny. Jednym z najlepszych wspomnień, a może nawet najlepszym wspomnieniem jest mój ostatni sezon w Chrobrym, gdzie miałem dobre liczby (w sezonie 2021/22 Dominik Piła w 36 meczach zdobył 5 goli i zanotował 9 asyst) i świetnie prezentowaliśmy się drużynowo. Mieliśmy bardzo fajną drużynę, dobrze się między sobą dogadywaliśmy, czego skutkiem było osiągnięcie najlepszego wyniku w historii klubu, jakim był udział w barażach o Ekstraklasę. Dotarliśmy do finału, najpierw pokonując Arkę Gdynia 2:0 po mojej bramce oraz asyście i można powiedzieć, że w finałowym meczu z Koroną Kielce w ostatniej minucie dogrywki straciliśmy szansę na awans, bowiem dostaliśmy bramkę w 119. minucie. Myślę, że to był najlepszy moment podczas okresu gry w Głogowie.

Chrobry na początku tego sezonu przegrał sześć meczów z rzędu, a teraz jest na fali wznoszącej po wygraniu trzech ostatnich spotkań. Warto wspomnieć, że w sezonie 2019/20, który był twoim pierwszym sezonem w seniorskiej piłce, drużyna z Głogowa przegrała pierwsze pięć spotkań m.in. na inaugurację rozgrywek z ówczesnym beniaminkiem Olimpią Grudziądz aż 0:5. Według Ciebie, z czego wynika taka przemiana i jak oceniasz swój były zespół w tym sezonie?

Początek tego sezonu był bardzo podobny do początku sezonu 2019/20, w którym ja debiutowałem i zaczynałem swoją przygodę z piłką seniorską. Tak jak wspomniałeś, my przegraliśmy pięć meczów, a oni poprawili ten wynik, przegrywając sześć pierwszych meczów. Od sezonu 2019/20, kiedy przegraliśmy pierwszych pięć spotkań, zostało kilku zawodników, którzy wyciągnęli wnioski z tego sezonu i mieli już nabyte doświadczenie. Dzięki temu wiedzieli, jak zareagować po nieudanym starcie tego sezonu. W zespole jest kilku zawodników, którzy grali w Ekstraklasie bądź w zagranicznych ligach. Wiadomo, przez słabe wyniki na początku tego sezonu nastąpiła zmiana trenera (Piotr Plewnia zastąpił Marka Gołębiewskiego), ale tam nie ma dużej presji i drużyna wiedziała, jak zareagować po serii porażek. Oni wiedzieli, że to jest początek sezonu, sezon jest długi, na pewno będą zdobywać punkty i według mnie zachowali oni taką chłodną głowę. Przyszły zwycięstwa, przyszły punkty i pozycja w tabeli się poprawiła. Po zwycięstwach relacje w szatni Chrobrego się poprawiły, zrobiła się o wiele lepsza atmosfera i przede wszystkim punktują. Cieszę się, że wydostali się ze strefy spadkowej i może nie w tym meczu z nami, ale życzę im spokojnego utrzymania i osiągnęli jak najwięcej w tym sezonie.

Chrobry ostatni mecz zagrał 24 listopada, ponieważ jego poprzednie spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec zostało odwołane. Czy trwająca 15 dni przerwa głogowian może bardziej pomóc, ponieważ będą bardziej wypoczęci czy może bardziej zaszkodzić z powodu braku rytmu meczowego?

Pamiętam, że gdy grałem jeszcze w Głogowie, to mieliśmy dwutygodniowe przerwy i po tej przerwie zawsze te mecze przegrywaliśmy, bo ciężko nam było zacząć, złapać rytm meczowy. Był taki schemat, że spotkania po przerwie reprezentacyjnej zawsze przegrywaliśmy, ale nie wiem, jak oni teraz trenują i jak funkcjonują, więc musimy się do tego meczu dobrze przygotować pod względem taktycznym oraz mentalnym.

Czy przed meczem ze swoim byłym zespołem udzielałeś już jakichś wskazówek swoim kolegom z drużyny, a może nawet pomagałeś członkom sztabu szkoleniowemu?

Nie, jeszcze nie miałem okazji, bo ten mecz będzie przed nami. W poniedziałek mieliśmy tylko trening regeneracyjny, wczoraj wolne, a od dzisiaj zaczynamy przygotowania do meczu. Jak trenerzy będą potrzebowali jakiejś informacji, to na pewno im pomogę.

Na koniec chciałbym się zapytać, jaki według Ciebie będzie miało przebieg sobotnie spotkanie?

W tym meczu raczej będziemy prowadzić grę. Jak grałem w Głogowie, to nasza specyfika była, ogólnie specyfika tej drużyny jest raczej taka, że grają bardziej fizycznie, dłuższą piłką, bardziej czysto z tyłu i prostymi środkami do przodu. Będziemy musieli także uważać na ich stałe fragmenty gry, bo w ostatnim meczu dwie bramki zdobyli po rzucie rożnym. Gra Chrobrego jest prosta i wyrachowana, ale to jest drużyna w tej lidze, która wie, jak się zachowywać w różnych etapach meczu. Tak jak wspomniałem, w tym meczu będziemy mieli większe posiadanie piłki, pytanie tylko jak to wykorzystamy w tym meczu i w przedmeczowym mikrocyklu będziemy się skupiać głównie na utrzymaniu się przy piłce i stwarzaniu sytuacji bramkowych.

źródło: własne