Trener Szymon Grabowski w czwartek był gościem na konferencji prasowej przed meczem z Chrobrym Głogów. - Chrobry to zdecydowanie inna drużyna niż w poprzednim meczu - skomentował.

Szkoleniowiec gdańszczan już na początku zauważył, że Chrobry jest zupełnie innym zespołem niż w lipcu. - Zostawiamy to co było, liczy się tylko najbliższy przeciwnik, który będzie najgroźniejszy. Chrobry jest bardzo zorganizowanym zespołem - zaznaczył i dodał: - Przygotowujemy się pod aspekt mentalny. Niektórzy przypisują nam trzy punkty, ale my stąpamy do tego z chłodną głową.

Ta drużyna jest coraz bliższa osiągnięcia celu. Tych zawodników stać na więcej i to pokazują na każdym treningu, a potem meczu. Nie sięgnęliśmy sufitu, ale to dobrze, bo pracujemy ciężko na każdym treningu - ocenił 42-latek.

W pierwszym meczu sezonu Lechia pokonała Chrobrego na wyjeździe. Jak szkoleniowiec wspomina tamten mecz? - Mecz w Głogowie był bardzo dobry w naszym i mam dobre wspomnienia. Chrobry jest dziś jednak zupełnie inną drużyną.

 

 

Nad czym zespół Lechii najbardziej pracował w ostatnich dniach? - Wczoraj trenowaliśmy na boisku sztucznym na Traugutta.  Na mikrocyklu przed meczem z Chrobrym skupiliśmy się bardziej na sobie. Poprawiliśmy rzuty karne, które ćwiczyliśmy na treningach. Jest 3-4 zawodników, którzy mogą się spodziewać egzekwowania rzutu karnego - podkreślił.

W ostatnim czasie świetną formę prezentuje Tomasz Neugebauer. Czy zdaniem trenera całkowicie wszedł on w przysłowiowe buty kontuzjowanego Luisa Fernandeza? - Nie chciałbym porównać Tomka do Luisa oraz Louisa D'Arrigo do Fernandeza - skwitował krótko i dodał: -  Nojgi, Riki i Janek spełniają moje oczekiwania, jeżeli chodzi o grę.

Kibice muszą być dumni z tego zespołu i zawodników, bo to dzięki nim zespół gra - zakończył.

źródło:  własne