Nie jest tajemnicą, że Filip Mladenović ma ofertę z ligi rosyjskiej. Nie jest też tajemnicą, że Lechia zaproponowała Serbowi nowy kontrakt. Sam piłkarz mocno zastanawia się nad swoją przyszłością. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale nie można wykluczyć wariantu, że jeszcze w tym okienku transferowym najlepszy (jedyny) lewy obrońca biało-zielonych odejdzie. Nie bijemy jednak na alarm, ponieważ według portalu Weszlo.com gdańszczanie są blisko pozyskania 28-letniego Rafała Pietrzaka z belgijskiego Royal Excel Mouscron.
Wszyscy pamiętamy Rafała Pietrzaka z sezonu 2018/19, gdy był jednym z lepszych bocznych obrońców w całej polskiej lidze. Występował wówczas w barwach Wisły Kraków. Tamte rozgrywki zakończył z bilansem trzech bramek i pięciu asyst w 36 meczach. W tamtym czasie był też powoływany do reprezentacji Polski. Po sezonie kończył mu się kontrakt z Wisłą i nie został przedłużony. Już wtedy Lechia miała na niego chrapkę, oferowała większe pieniądze niż obecny pracodawca Royal Excel Mouscron, ale zawodnik był zdeterminowany, by spróbować swoich sił w lidze zagranicznej.
Trudno powiedzieć, że mu nie wyszło, bo jednak grał w Belgii dość regularnie - w tym sezonie piętnaście spotkań w belgijskiej ekstraklasie i dwie asysty. Nie jest to więc zawodnik do odbudowania, ale ktoś gotowy do gry od zaraz. Zastanawiacie się pewnie, co z nim jest nie tak, że nagle znudziła mu się Belgia i chce wrócić? Cóż, według Weszlo.com decydują sprawy osobiste. My wnikać nie zamierzamy.
Co ciekawe, transfer Pietrzaka nie jest w ogóle powiązany z ewentualnym odejściem Mladenovicia do Achmata Grozny. Tzn, Lechia jest zdecydowana na pozyskanie 28-latka. I to nawet w przypadku, gdyby Mladenović jednak został w Gdańsku (nawet tylko na najbliższe pół roku). Trener Piotr Stokowiec nie raz i nie dwa przekonywał, że chciałby w zespole nowego bocznego obrońcę. Wiele wskazuje na to, że jego prośby wreszcie zostaną spełnione.
źródło: Weszlo.com / własne