Środa była pracowitym dniem w Lechii Gdańsk. Oprócz normalnej jednostki treningowej odbył się sparing z AEL-em Limassol, w którym szansę dostali ci, którzy grali na początku sezonu mniej oraz gracze z Akademii. - To był dobry przegląd wojsk naszej akademii i juniorów, a w ten zespół włączyliśmy czterech naszych zawodników, którzy mogli odbyć dobrą jednostkę meczową, bo minut im brakuje - mówił po meczu Szymon Grabowski.
Szymon Weirauch, Serhij Bułeca, Bohdan Wjunnyk, Louis d'Arrigo, Adam Kardać, Bartosz Borkowski, Marcel Bajko, Filip Koperski. Do tego młodzi Konrad Polańczyk, Wojciech Madej, Bartosz Pieczka. Tak wyglądała wyjściowa jedenastka gdańszczan na środowy sparing z AEL-em Limassol. Była to dobra okazja dla młodych graczy, aby się wykazać, a także tym, którzy grają mniej, podtrzymać rytm meczowy.
Po tym sparingu ciężko wyciągać jakiekolwiek wnioski. Był to tylko sparing, w dodatku w przebudowanym składzie. Są jednak dwie rzeczy, na które zwróciliśmy uwagę. Po pierwsze dobra postawa Szymona Weiraucha. Mimo trzech straconych bramek wywarł dobre wrażenie. Przy golach nie miał nic do gadania. Zanotował też trzy bardzo dobre interwencje i dość pewnie wyglądał na przedpolu. Coś nam mówi, że niebawem może wskoczyć do wyjściowej jedenastki w meczu ligowym. Czy stanie się to w meczu przeciwko Zagłębiu, gdzie przecież spędził wiele lat? Okaże się w niedzielę.
Druga sprawa to wciąż słabo wyglądający Bohdan Wjunnyk. W środę zagrał 82 minuty. Generalnie nie pokazał nic ciekawego. Wiele razy przegrywał pojedynki fizyczne z rywalami czy podejmował złe decyzje. Czyli tak jak w lidze. Kiedy Ukrainiec dojdzie do pełni sił i formy? Oby jak najprędzej.
Mecz z AEL-em był dobrą szansą dla chłopaków z Akademii do sprawdzenia się na seniorskim poziomie. To o tyle ważne, że za kilka dni zespołu U-17 (prowadzony przez Macieja Sikorskiego) oraz U-19 (prowadzony przez Łukasza Gajowniczka) rozpoczną zmagania w Centralnej Lidze Juniorów. Bartosz Pieczka zdobył bardzo ładną bramkę po zagraniu swojego imiennika Borkowskiego - ci dwaj zawodnicy na pewno mają wielki potencjał. Wojciech Madej, Konrad Polańczyk oraz Olivier Bieliński, Alan Wiśniewski, Bartosz Szczepankiewicz, Oliwer Pospieszny, którzy weszli z ławki, również złapali cenne doświadczenie.
Na koniec warto dodać słów kilka o sytuacji zdrowotnej w Lechii. Kontuzji nabawił się Louis d'Arrigo, pierwsze diagnozy mówią o skręceniu kostki, a Elias Olsson nie trenował. Szwed pracował w środę z fizjoterapeutami, a to efekt zarówno urazu sprzed tygodnia, jak i tego z Wrocławia. W piątek do treningów ma wrócić Tomasz Wójtowicz. Czy zagra przeciwko Zagłębiu? On i Olsson to znaki zapytania.
źródło: własne