Nie ma co gdybać o ile miejsc przesuniemy się w tabeli po tym meczu. Trzeba go po prostu wygrać.
Zacznijmy od przedstawienia sytuacji w tabeli. Lechia ma 40 punktów, i zajmuje 5 pozycję w tabeli. Lech ma jedno oczko mniej, i plasuje się na 7 miejscu w tabeli. Zwycięstwo lub porażka w tym meczu może więc kosztować bardzo wiele. Lechia wygrywając to spotkanie będzie miała już 4 pkt przewagi nad zespołami od 7 w dół. W praktyce oznacza to, że gorzej niż 6 miejsca zająć nie powinniśmy. Lech natomiast, potrzebuje zwycięstwa po to, aby powalczyć jeszcze o Europejskie Puchary.
Lechia w ostatnich pięciu spotkaniach zdobyła 8 pkt (2 zwycięstwa, dwa remisy, porażka). Widać więc, że Biało Zieloni grają w kratkę. Nie jesteśmy bez wątpienia tą samą Lechią z rundy jesiennej, w której zadziwiliśmy całą Polskę otwartą, ofensywną grą. Przyczyny są dwie - odejście Pawła Buzały i kontuzja Piotra Wiśniewskiego. Dopiero gdy zabrakło obu tych zawodników, zobaczyliśmy jak wiele znaczyli dla naszego zespołu.
Lech ma jeszcze gorszy bilans ostatnich meczów. Zaledwie 7 zdobytych punktów, na które złożyły się dwa zwycięstwa i remis. W między czasie przegrali też finał Pucharu Polski. Eks-mistrz jest więc, jak najbardziej w zasięgu ręki. Ostatnie spotkanie z Ruchem wygrali, ale niczego godnego uwagi nie pokazali. Towarzyskiego meczu z Borussią (0:0), nie ma co analizować, bo za dużo to z piłkarskimi umiejętnościami nie miało wspólnego.
W poprzedniej rundzie, w meczu między tymi zespołami to Kolejorz okazał się lepszy. Wygrał 2:0 na własnym terenie. Lechia nie podjęła niestety rękawicy i nie grała swojej piłki. Teraz sytuacja jest inna, do końca pozostały 3 kolejki i każda strata punktów wiąże się z spadkiem w dół tabeli. Na to nie możemy sobie pozwolić.
Kadra Biało Zielonych na to spotkanie wygląda tak: Vytautas Andriuskevicius, Patryk Brzeski, Levon Airapetian, Luka Vućko, Luiz Carlos Santos Deleu, Krzysztof Bąk, Marcin Pietrowski, Marko Bajić, Paweł Nowak, Łukasz Surma, Abdou Razack Traore, Ivans Lukjanovs, Jakub Popielarz, Jakub Zejglic, Bedi Buval, Sergejs Kozans, Paweł Kapsa, Sebastian Małkowski.
Brakuje, powołanego na zgrupowanie kadry U-19 Rafała Janickiego, oraz kontuzjowanego Kamila Poźniaka. Ostatnie mecze pokazały, że pozycja, którą zajmuje Poźniak na zmianę z Pietrowskim jest naszym najsłabszym ogniwem. Ani Kamil, ani Marcin, nie potrafią rozgrywać piłek, do tego często tracą głowę, a w dalszej kolejności futbolówkę.
Wyjściowa jedenastka pewnie nie ulegnie zasadniczej przebudowie. W bramce Paweł Kapsa, w obronie od lewej - Andriuskevicius lub Airapetian, Vućko, Bąk i Deleu, w pomocy Nowak, Surma, Pietrowski, a w ataku Lukjanovs, Traore i Buval (Jakub Zejglic po ostatnim meczu raczej nie przekonał trenera do swojej osoby).
Oby takich sytuacji w niedzielnym meczu było jak najwięcej
Źródło: Własne