Już w sobotę mecz 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, w którym Lechia zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. Tradycyjnie przed spotkaniem wypowiedział się trener Jerzy Brzęczek.
W piątek w godzinach popołudniowych Lechia samolotem uda się do Krakowa, by dzień później, w Wielką Sobotę zagrać mecz w ramach 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Cracovią. Biało-zieloni na południe Polski udadzą się jednak osłabieni, za sprawą Jakuba Wawrzyniaka, który doznał urazu podczas niedawnego meczu reprezentacji przeciwko Irlandii. Niepocieszony takim obrotem spraw był trener pierwszego zespołu Jerzy Brzęczek, gdyż oprócz Wawrzyniaka, kilku innych zawodników ma problemy zdrowotne...
Jerzy Brzęczek: - Rzeczywiście Kuba nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu na najbliższy mecz. Jego rehabilitacja potrwa przynajmniej 2-3 tygodnie, zatem nie będziemy mogli na niego liczyć w najbliższym spotkaniu i może również w kolejnym, z Legią Warszawa.
- Jeżeli chodzi o Sebastiana Milę, decyzję podejmiemy po dwóch treningach, które nam zostały przed wyjazdem, dziś i jutro. Na razie nie mamy w tym przypadku stuprocentowej pewności. Tak samo Adam Buksa, który po powrocie z reprezentacji jest chory, bierze antybiotyki i praktycznie do środy jest wyłączony z zajęć. Z kolei Wiśniewski i Bougaidis dopiero wracają do treningów. Obaj mieli w ostatnim czasie anginę i musimy ich stopniowo wprowadzać. Lista zawodniów, którzy nie są do mojej dyspozycji jest dosyć długa, ale - to co wielokrotnie powtarzałem - nasza kadra jest szeroka, mamy graczy na wyrównanym poziomie i dla niektórych będzie to szansa pokazania się i zademonstrowania swoich umiejętności. Jestem spokojny o ich zaangażowanie i poziom sportowy.
Mecz z Górnikiem Zabrze pechowo zakończył się dla Antonio Colaka. Zawodnik opuścił boisko przed czasem z powodu kontuzji i w kolejnych dniach leczył się i trenował indywidualnie.
- Antonio wczoraj praktycznie trenował z nami pierwszy raz. Ja myślę, że jest brany pod uwagę, by wystąpić w sobotę.
Jakub Wawrzyniak był niekwestionowanym numerem jeden na swojej pozycji w rudzie wiosennej. Wobec kontuzji, szkoleniowiec będzie jednak zmuszony dokonać zmian. Tym bardziej, że wciąż niezdolny do gry jest drugi nominalny lewy obrońca Nikola Leković.
- Nie ma możliwości, by w Krakowie zagrał Leković. Jest po rehabilitacji i od niedawna z nami trenuje. Nie wykluczam, że może zagramy innym systemem, z trzema obrońcami. Będziemy się jeszcze nad tym zastanawiać.
Trójką obrońców gra najbliższy rywal Lechii - Cracovia.
- Jeszcze się zastanawiamy. Cracovia, Górnik Zabrze grają trzema obrońcami. To jest dosyć płynne ustawienie, w zależności od sytuacji na boisku.
Cracovia na tę chwilę na pewno nie jest szcześliwa z miejsca, które zajmuje i ilości zdobytych punktów. To będzie dla obu drużyn bardzo ciężki mecz. Do końca rundy zasadniczej zostało nam już tylko pięć kolejek i nie można sobie pozwolić na błędy. Jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Cracovia jest drużyną, która większość punktów zdobywa na własnym terenie. Ta siła własnego boiska dla Cracovii wiele znaczy. Zdajemy sobie sprawę co nas czeka i wyznajemy zasadę, że niezależnie z kim gramy, staramy się maksymalnie przygotować. Później najważniejsze jest, by umiejętności, zaangażowanie i potencjał, jakim dysponujemy, pokazać w czasie meczu. To jest podstawowa rzecz. Możemy mówić wszystko, możemy być najlepiej przygotowani pod względem taktycznym, ale najwazniejszą rzeczą jest to, byśmy to potem realizowali na boisku.