Trener Probierz twierdzi, że nie odpuszczą rozgrywek PP.

Piłkarze Lechii, którzy walczą o zakwalifikowanie się do górnej ósemki ekstraklasy, nie zamierzają w pucharowych meczach z Jagiellonią oszczędzać się przed ligowymi spotkaniami.

- O odpuszczaniu tych rozgrywek nie ma mowy - zapewnił PAP trener Michał Probierz.

- Rywalizację w Pucharze Polski z Jagiellonią traktujemy tak samo poważnie jak zmagania w ekstraklasie. O odpuszczaniu tych rozgrywek i skoncentrowaniu się tylko na lidze absolutnie nie ma mowy. Do Białegostoku jedziemy w najsilniejszym składzie i w środę zagramy o zwycięstwo. Te mecze traktujemy również jako okazję do zgrywania zespołu. Kilku zawodników doszło do nas pod koniec okresu przygotowawczego oraz w trakcie rozgrywek i takie spotkania sprawią, że będą lepiej rozumieć się na boisku - dodał gdański szkoleniowiec.

Pucharowe spotkanie odbędzie się w środę o 18.30 w Białymstoku, natomiast rewanż zaplanowano 25. marca w Gdańsku. Na Podlasie nie pojechał kontuzjowany bramkarz Bartosz Kaniecki, a ponadto w domu zostali Paweł Stolarski i Maciej Kostrzewa. Tych dwóch ostatnich zastąpili Marcin Pietrowski i Wojciech Zyska, którzy z powodu urazów nie udali się do Kielc na ostatni ligowy mecz z Koroną. Właśnie Pietrowski jest piłkarzem, którzy najczęściej miał okazję brać udział w pucharowej rywalizacji z Jagiellonią. 26-letni pomocnik wystąpił w pięciu z sześciu tych spotkań.

- Te mecze trochę się mieszają i zlewają, bo co chwila gramy z tym zespołem. Przecież w tym sezonie już dwa razy zmierzyliśmy się z nim w ekstraklasie. I to z dobrym skutkiem, bo u siebie wygraliśmy 2:0, a na wyjeździe 1:0. Zdecydowanie gorzej idzie nam w pucharze. Trzy razy odpadliśmy z Jagiellonią, dlatego wypada teraz poprawić ten bilans. Do Białegostoku nie jedziemy, żeby odbębnić to spotkanie i sobie pograć tylko je wygrać - powiedział PAP Pietrowski.

Pietrowski przekonuje również, że ewentualny sukces w Pucharze Polski może być dla gdańskiej drużyny pewną formą rehabilitacji za wyniki osiągane w lidze. - Jaka jest sytuacja Lechii w ekstraklasie, każdy wie. Nic nie jest jeszcze przesądzone, niemniej może okazać się, że udany występ tych rozgrywkach może być dla nas główną słodyczą w tym sezonie - dodał.

źródło: PAP