Piłkarze Lechii celują w trzecie z rzędu zwycięstwo w PKO Ekstraklasie. Po zwycięstwach z Rakowem Częstochowa i Górnikiem Zabrze przyszła pora na Stal Mielec, z którą jesienią biało-zieloni wygrali w Gdańsku 4:2. -Tamten mecz ze Stalą jest historią. Tamta Stal grała zupełnie inaczej. W Mielcu powstał nowy, zdeterminowany zespół i spodziewamy się meczu walki - mówi trener Piotr Stokowiec.
Mimo wszystko wygrana Lechii w Mielcu jest swego rodzaju obowiązkiem. Nie może być jednak inaczej, bo Stal w dalszym ciągu jest na ostatni miejscu w ligowej tabeli. Po przyjściu trenera Leszka Ojrzyńskiego coś w tej drużynie drgnęło, natomiast trudno powiedzieć, że Stal zaczęła seryjnie wygrywać.
Ostatnie mecze Stali:
0:0 vs Cracovia
1:2 vs Górnik Zabrze
0:0 vs Śląsk Wrocław
Oba bezbramkowe remisy miały miejsce w Mielcu. W tym roku Stal zagrała u siebie dwukrotnie i nie stwierdzono choćby jednego strzelonego gola.
Lechia jest w dużo lepszych nastrojach, bo po kiepskiej serii i odpadnięciu z Pucharu Polski udało się wygrać dwa mecze ligowej z rzędu. - Cieszy mnie, że wrócił uśmiech na twarzy zawodników, ale towarzyszy temu też ciężka praca. Po zwycięstwach pracuje się lepiej, ale nie możemy spocząć a laurach - mówi trener Piotr Stokowiec.
Nie jest mu jednak do śmiechu, ponieważ do Mielca nie pojechali Kenny Saief i Bartosz Kopacz (pauza za kartki), a także Michał Nalepa, którego uraz okazał się poważniejszy. Na szczęście zdrowy jest Jarosław Kubicki, a po dłuższej przerwie do kadry meczowej wraca Łukasz Zwoliński, więc pole manewru w linii ataku zostanie zwiększone.
Początek meczu ze Stalą Mielec o godz. 15.
źródło: własne