W piątkowy wieczór głos w sprawie swojej sytuacji zabrał Luis Fernandez. Hiszpański napastnik oznajmił na portalu X (dawniej Twitter), jaką podjął decyzję. Pożegnał się z kibicami z Gdańska.

Nie opadły jeszcze emocje po starciu z Widzewem, gdy Luis Fernandez umieścił oświadczenie w swoich mediach społecznościowych. Poinformował w nim o rozstaniu z Lechią Gdańsk, a także podziękował kibicom za wsparcie, jakie otrzymał w trakcie swojej przygody z Biało-Zielonymi. Poniżej pełna treść oświadczenia i tłumaczenie:

Cześć wszystkim,

Jak wiecie, dotychczas unikałem rozmów z mediami, ponieważ wierzę, że powinienem skupić się na pracy i chronić profesjonalne relacje. Ostatnie wydarzenia zmusiły mnie do zmiany stanowiska, gdyż sądzę, że okoliczności rozwiązania mojego kontraktu z Lechią zasługują na wyjaśnienie.

Wczoraj był mój ostatni dzień w klubie. Wraz z moim zespołem prawniczym postanowiłem bronić swoich praw, które przysługują mi jako profesjonalnemu zawodnikowi. Przez znaczny okres czasu nie otrzymywałem swojego wynagrodzenia. Co najważniejsze, nie pozwalano mi trenować i grać z kolegami, mimo tego, że mogłem to robić. Mój stan zdrowia jest dobry, co potwierdził sam klub. Podczas tego okresu szerzono i napisano na mój temat wiele kłamstw. Pozostawiam przyszłości wyjaśnienie nieporozumień i nie będę już udzielał komentarzy.

Za mną bardzo trudny czas, w którym pracowałem ciężej niż kiedykolwiek, by wrócić na boisko w dobrej formie. Nie mam nic do ukrycia, a moja postawa aż do ostatniego dnia pozostawała profesjonalna jako dumnego piłkarza tego klubu.

Słowa nie wystarczą, by podziękować miastu Gdańsk i kibicom Lechii za wsparcie i podejście do mnie i mojej rodziny. Dziś się z wami żegnam, mając uniesioną głowę. Dziękuję wszystkim, kocham was.

Luis Fernandez

źródło: własne