Ostatnio przypominaliśmy wam wyjazdowy mecz z Legią Warszawa, teraz proponujemy powrót do jednego z najlepszych spotkań biało-zielonych w derbach Trójmiasta. Wybór padł na rywalizację z 7 kwietnia 2018 roku. Wówczas gdańszczanie zagrali koncert, szczególnie w pierwszej połowie, w której strzelili rywalom zza Sopotu aż cztery gole.
To było popołudnie marzeń dla każdego kibica Lechii. Pierwsza połowa była rewelacyjna, biało-zieloni zmietli swojego przeciwnika z powierzchni ziemi, potwierdzając długoletnią dominację w Trójmieście.
Do przerwy było 4:0, a hat tricka strzelił Flavio Paixao. Ponadto jedną z bramek strzelił Sławomir Peszko. To było jedne z najlepszych 45 minut Lechii za kadencji Piotra Stokowca. Aż miło było patrzeć.
Wprawdzie w drugiej połowie w szeregi gdańszczan wkradło się rozluźnienie. W 66. minucie goście strzelili przypadkowego gola, ale oczywiście trudno powiedzieć, że zwęszyli szansę na korzystny rezultat. Potem nie działo się za wiele, a w ostatniej minucie doliczonego czasu gry padła jeszcze jedna bramka dla gdynian. Tym niemniej, w przekroju całego meczu mieliśmy różnicę nie jednej i dwóch, ale trzech klas.
Skrót meczu:
źródło: własne