Jednym z bohaterów niedzielnego spotkania w Tychach był Maksym Chlań. Skrzydłowy zdobył bramkę na 1:0 i w całym meczu sprawiał sporo kłopotów tyskiej defensywie. Dla gdańszczan był to siódmy mecz bez porażki z rzędu. - Ta seria podbudowuje nas mentalnie - mówił nam tuż po zakończeniu spotkania. 

Była 24. minuta meczu, kiedy Maksym Chlań po świetnej indywidualnej akcji wyprowadził Lechię na prowadzenie. Ukrainiec potwierdził, że jest w coraz lepszej formie. - Dziękuję, dziękuje. Bardzo mocno przygotowywaliśmy się do tego meczu. Strzeliłem bramkę i jestem bardzo szczęśliwy, ale to moja praca. Wiadomo, jestem zadowolony z gola, ale jeszcze bardziej z tego, że drużyna wygrała! - przyznał nam w pomeczowej rozmowie 20-latek. - Boisko nie było najlepsze, ale wytrzymało. Nie utrudniało mi ono zbytnio dryblingów, czy akcji. Robiłem po prostu swoje i mogłem pokazać swoje umiejętności - dodał zapytany o stan murawy.

Ważnym momentem spotkania była szybko strzelona bramka na 1:2. - Pokazaliśmy dzisiaj nasz charakter i to doceniam. Mogliśmy spuścić głowy po straconym golu, ale tak się nie stało. Pokazaliśmy charakter, to mnie bardzo cieszy. Szybko po straconym golu odpowiedzieliśmy i bardzo dobrze zareagowaliśmy i strzeliliśmy kolejne gole - przyznał.

- Przygotowujemy się do Wisły od razu po meczu. Nawet nie jutro, wsiadając do autobusu, już jesteśmy myślami przy tym meczu z Wisłą. Graliśmy puchar z nimi, chcemy się zrewanżować. Będziemy bardzo szczegółowo się do tego spotkania przygotowywać, tak jak zresztą do każdego - powiedział zawodnik.

Dla Lechii wygrana w Tychach była już siódmym meczem bez porażki z rzędu i trzecim z rzędu zwycięstwem. - W pierwszej kolejności ta seria nas podbudowuje mentalnie. To jest bardzo ważne. Oczywiście będziemy dalej pracować, dalej się przygotowywać do kolejnych spotkań. My też coraz lepiej się rozumiemy jako drużyna i każda wygrana jest dla nas bardzo ważna - zakończył Maksym.

źródło: własne