W niedzielę Lechia Gdańsk pewnie pokonała w Tychach miejscowy GKS 3:1 i awansowała na 3. miejsce w tabeli Fortuna I Ligi. Zobaczmy jeszcze, co słychać w sieci po tym spotkaniu.

Pierwszą akcję w tym meczu przeprowadzili gospodarze i byli bliscy objęcia prowadzenia. Po dośrodkowaniu Dominika Połapa Daniel Rumin główkował obok słupka. Napastnik GKS-u ucierpiał w tej akcji i potrzebna była medyczna, na szczęście po chwili mógł kontynuować grę.

Natomiast Biało-Zieloni pierwszą okazję do zdobycia bramki przeprowadzili w 8. minucie. Grający na prawej obronie Dominik Piła wycofał piłkę do Camilo Meny, a strzał Kolumbijczyka został zablokowany
W 15. minucie Tyszanie przeprowadzili kolejną akcję. Z bliskiej odległości uderzał Marcel Błachewicz, a piłkę zmierzającą do bramki wybił na rzut rożny jeden z defensorów Lechii.
Na Stadion Miejski w Tychach pomimo dużej rangi spotkania przyszło mało ludzi, co było dziwne i niezrozumiałe. Za to na mecz z Legią Warszawa w Pucharze Polski stadion był pełny.
W 24. minucie Maksym Chłań przyjął długą piłkę zagraną przez Iwana Żelizkę. Lewoskrzydłowy Lechii miał kłopoty z opanowaniem piłki, wydawało się, że ją straci, jednak utrzymał się przy niej, zszedł do środka, uderzył i pokonał Macieja Kikolskiego, tym samym Biało-Zieloni objęli prowadzenie.
W 33. minucie za pretensje do sędziów żółtą kartkę otrzymał Dariusz Banasik. Szkoleniowiec gospodarzy już wcześniej miał zastrzeżenia do niektórych decyzji Daniela Sylwestrzaka. Ponadto Dariusza Banasika zabraknie na ławce w następnym spotkaniu w derbowym starciu z GKS-em Katowice
Bardzo dobre pierwsze 45 minut w wykonaniu Lechii zakończyło się wynikiem 1:0 po bramce Maksyma Chłania.
Druga połowa zaczyna się od... czerwonej kartki dla asystenta GKS-u Tychy Michala Farkasa za protestowanie. Co ciekawe Dariusz Banasik po przerwie udał się na trybuny, aby uniknąć czerwonej kartki, a tu proszę, wykluczony został jeden z asystentów.
Pomimo niesprzyjających okoliczności GKS Tychy wyrównały w 52. minucie. Dośrodkowanie Dominika Połapa na bramkę zamienił Bartosz Śpiączka, który pojawił się na boisku po przerwie i wygrał pojedynek główkowy z Dominikiem Piłą.
Zaraz po straconej bramce do atku ruszyli piłkarze Lechii i zdobyli bramkę. Drzemkę zawodników gospodarzy wykorzystał Rifet Kapic, uderzając płaskim strzałem zza pola karnego tuż przy słupku i zdobył premierową bramkę w barwach Lechii. Po przejęciu opaski kapitańskiej Bośniak jest w znakomitej formie.
I się udało! Trzecia bramka padła w 61. minucie. Znakomicie piłkę przechwycił Tomasz Neugebauer, po czym ruszył z kontrą i zagrał do Tomasa Bobcka, a Słowak pokonał bramkarza gospodarzy.
Jakby co, to Tomas Bobcek ma o wiele większą wartość rynkową niż 60 tys. Euro. Tak na przyszłość.
Nie tylko w ofensywie Lechia wyglądała tego dnia świetnie, a także w defensywie, bowiem bardzo dobry mecz rozegrał Bogdan Sarnawsky, który obronił dwie groźne sytuacje zawodników GKS-u.
W 73. minucie na placu gry za Rifeta Kapica zameldował się Jan Biegański. 20-latek po raz ostatni wystąpił 22 września z GKS-em Katowice i wraca po przerwie akurat do Tych, w których się wypromował.
Pięć minut później Miłosza Kałahura brutalnie faulował Bartosz Śpiączka i otrzymał jedynie żółtą kartkę.
W ostatnich minutach zawodnicy Lechii Gdańsk kontrolowali przebieg spotkania. W międzyczasie próbką swoich umiejętności popisał się Maksym Chłań, który pokazał świetny drybling oraz zagranie z piętki. To był znakomity mecz Ukraińca!
W końcówce meczu po faulu na Eliasie Olssonie doszło do przepychanek między obiema drużynami. Kartkę otrzymał m.in. Jan Biegański i niestety zabraknie go w meczu z Wisłą Kraków.
Lechia Gdańsk po bardzo dobrym spotkaniu z GKS-em Tychy wygrała 3:1 i wkoczyła na 3. miejsce w Fortuna I Lidze. Gdańszczanie wygrali 3 mecze z rzędu, a także od 7 spotkań są niepokonani.

 

źródło: X/Twitter