Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe GKS Tychy 3:1 i awansowała na 3. miejsce w tabeli Fortuna I Ligi. Na 2:1 bramkę zdobył Rifet Kapic, dla którego było to debiutanckie trafienie w barwach Lechii. Po meczu porozmawialiśmy z Bośniakiem.
Gratuluję zdobycia debiutanckiej bramki w barwach Lechii. W poprzednim meczu z Polonią Warszawa zanotowałeś pierwszą asystę. Natomiast od trzech meczów jesteś kapitanem i czy to właśnie opaska kapitańska sprawiła, że jesteś w lepszej formie?
Dla mnie bycie kapitanem takiego klubu jak Lechia jest przywilejem. Po raz trzeci pełniłem tę funkcję, jednak dla mnie najważniejsze są punkty całej drużyny. Dzięki Bogu trzy ostatnie mecze w moim wykonaniu wyglądały lepiej i myślę, że jestem w dobrej formie. Oczywiście, że pełnienie funkcji kapitana motywuje mnie do gry, ale tak jak wspomniałem, najważniejsza jest drużyna.
Przejdę teraz do meczu z GKS-em Tychy, który wygraliście 3:1. Najpierw wy wyszliście na prowadzenie, a potem w 52. minucie gospodarze wyrównali. Lechia odpowiedziała dwie minuty później po twojej bramce. Czy według Ciebie to był kluczowy moment w tym meczu?
Według mnie tak. Na szczęście miałem trochę miejsca, przez co stworzyła się okazja do zdobycia bramki, strzeliłem i piłka wpadła do siatki. W mojej opinii zasłużyliśmy na tę wygraną, ponieważ pokazaliśmy charakter w momencie, kiedy straciliśmy bramkę na 1:1. Także trzecia bramka była ważna, by spokojnie dograć i zakończyć ten mecz we właściwy sposób. Bardzo się cieszę z tej wygranej.
Zostając jeszcze przy wątku spotkania piłkarze oraz sztab szkoleniowy gospodarzy narzekali na sędziego. Jak to wyglądało z twojej perspektywy?
Szczerze mówiąc, każda drużyna ma swoje problemy. Co bym powiedział, to sędzia ma zawsze rację. Byłem zły na niektóre decyzje, w niektórych sytuacjach mógł się zachować lepiej, ale sędzia też jest człowiekiem jak każdy z nas. Nam też się zdarza popełniać błędy na boisku, ale drużyna dzisiaj zareagowała bardzo dobrze.
Po tym meczu Lechia Gdańsk awansowała na 3. miejsce w tabeli i była to jej trzecia wygrana z rzędu, a także siódmy mecz bez porażki. Przed wami dwa trudne spotkania z Wisłą Kraków i derby z Arką Gdynia. Jak będą wyglądały przygotowania do tych spotkań?
Mamy mecz po meczu. Wygraliśmy z GKS-em Tychy 3:1 i powoli zapominamy o tym meczu. Podczas powrotu do Gdańska autokarem będziemy celebrować zwycięstwo, ale to jest jedyny dzień, w którym będziemy się cieszyć. Od jutra, kiedy wstaniemy rano, będziemy się w pełni koncentrować i regenerować na mecz z Wisłą. Naszym celem są 3 punkty. Po tym meczu będziemy koncentrować się na derbowym starciu z Arką, także podczas przerwy reprezentacyjnej. Najpierw Wisła Kraków, a potem derby z Arką.
Podobnie jak w Tychach na derbach zabraknie kibiców Lechii, którzy mają zakaz pojawiania się na meczach wyjazdowych do końca roku. Myślę, że bez wsparcia poza Gdańskiem będzie trudniej.
Zgadza się, będzie ciężej bez wsparcia naszych kibiców, ale nieważne gdzie występujemy, to zawsze gramy dla nich. Gdy kibice wspierają nasz zespół, to jest trochę łatwiej, ponieważ potrafią zmotywować i dać bardzo wiele od siebie. Jesteśmy profesjonalistami, pokazaliśmy charakter taki jak w dzisiejszym meczu, jak ich brakowało i zasłużyliśmy na trzy punkty.
źródło: własne