Lechia Gdańsk podejmie w poniedziałkowe popołudnie Koronę Kielce. Kto wygra? Zapowiedź meczu.
Korona to jedno z większych zaskoczeń obecnego sezonu polskiej ekstraklasy. Podopieczni trenera Ojrzyńskiego przez wielu skazywani byli na ciężką walkę o utrzymanie. Tymczasem, jak to często w tej Naszej dziwnej lidze bywa, zespół bazujący na ambicji oraz wybieganiu kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa.
Kielczanie są dobitnym przykładem, że w polskiej ekstraklasie nie trzeba być wirtuozem futbolu. Wystarczy walka i ambicja. Kadra kielczan postrzegana na papierze, w myślach każdego kibica wróżyła by walkę o utrzymanie. Granie takimi napastnikami jak Gołębiewski czy Korzym teoretycznie nie powinno przynosić sukcesu. Jednak w Kielcach działa to jakoś inaczej..
Korona przegrała najmniej spotkań w tym sezonie ekstraklasy, plasując się na 5 miejscu w tabeli, z 37 punktami, oraz bilansem bramkowym 25:20.
Zawodnikiem ekipy z Kielc jest wychowanek Lechii Gdańsk - Mateusz Łuczak. Mateusz został powołany do meczowej 18tki, i zapewne dostanie szansę "sentymentalnego" występu w Gdańsku.
Do Gdańska pomimo wciąż trwającego w Kielcach protestu, wybiera się spora grupa kibiców Korony.
Przyzwyczailiśmy się już jednak do tego, iż właśnie na mecz w Gdańsku wszyscy niebywale się mobilizują, głownie.. ze względu na Nasz stadion.W Gdańsku w ramach przygotowań do tego spotkania, trener biało-zielonych Paweł Janas zarządził w środę sparing z Gryfem Tczew. Biało-zieloni wygrali towarzyskie spotkanie 4:0. Strzelcami bramek zostali : Grzelczak, Poźniak (x2) oraz coraz głośniej pukający do bram pierwszej jedenastki - Adam Duda.
Chciałbym wspomnieć o.. Poźniaku. Przez wielu skreślony w Gdańsku. Przyznam szczerze, że jakiś czas temu również przeze mnie. Niespodziewanie okazuję się, że Kamil jako jeden z nielicznych zostaje po treningach, by podreperować swoją formę, i wrócić do składu pierwszej drużyny.
Jak nieoficjalnie dowiedziałem się, Poźniak jest w coraz lepszej formie, i nie jest bez szans na znalezienie się w 18 meczowej na skład z Koroną.
Poniedziałkowe spotkanie zapowiada się, jako typowa futbolowa wojna. Potwierdzają to też słowa kapitana Lechii Gdańsk, Łukasza Surmy :
Czyli nikt nie odstawi nogi na boisku?- Naszym problemem nie było odstawianie nogi. Graliśmy pokrwawieni, umorusani, w dziesiątkę, więc z tym nie było kłopotu. Musimy dorównać Koronie fizycznie, dołożyć do tego piłkarską mądrość i powinno być dobrze.
Na korzyść Lechii paradoksalnie może mieć wpływ.. bardzo dobry bilans Korony.
Każda passa się kiedyś kończy, następuje "zmęczenie materiału", jak można określić potocznie wytrzymałości organizmu, i kiedyś musi się ta maszynka zaciąć.
Oby zacięła się już w najbliższy poniedziałek.