Wielu z Nas robi sobie wielkie nadzieję z kolejnym (ewentualnym) sezonem w ekstraklasie.
Andrzej Kuchar powiedział, że z nikim nie rozmawiał i nie prowadził negocjacji na temat sprzedaży udziałów w klubie. Dodał, że w najbliższym czasie nie ma takich planów i Lechii nie sprzeda. Wydaje się też, że co raz więcej w tych słowach jest prawdy.
Andrzej Kuchar twierdził na antenie gdańskiego radia porównywał przychody z dnia meczowego Wisły Kraków, z dniem zysku meczowego w Lechii Gdańsk. Za przeproszeniem, czy kogoś tu po....ło ? Wisła Kraków, w składzie z takimi nazwiskami jak Biton, Genkov, Melikson, Sobolewski, czy też nawet niesforny Małecki, do klubu w którym z przymusu w składzie grał "piłkarz" pokroju Pietrowskiego. Ten człowiek robi debila z siebie, czy próbuje go zrobić ze mnie? Lechia Gdańsk - drużyna z pseudogwiazdeczkami w składzie jest TRZECIĄ drużyną od końca tabeli, u której zachowanie ekstraklasy będzie niewiadome do samego końca sezonu. Z taką grą, z takimi piłkarzami, Lechia ma DRUGĄ frekwencję w ekstraklasie. DRUGĄ. Co by było, gdyby miejsce w Lechii tabeli było trzecie od góry ? Frekwencja na każdym meczu oscylowała by w okolicach 30 tysięcy. Panie Kuchar, czyż wtedy zyski z dnia meczu nie były by wielokrotnie większe ? Czytając i słuchając wypowiedzi "dobroczyńcy" Lechii, słyszę i widzę słowa, które nazwę po imieniu - kłamstwami.
Dla przypomnienia, możecie sobie raz jeszcze przesłuchać występy Andrzeja Kuchara :
Ciągle słyszę te słowa, "idziemy w dobrym kierunku". Coś mi się wydaję, że śnią mi się one już po nocach..
W jakim DOBRYM kierunku idziemy ?
Wielu się łudzi, że czekają Nas trzy ostatnie spotkania pod parasolem Kuchara w Lechii. Andrzej Kuchar to taka bardziej uparta wersja Tomasza Kafarskiego, który również za nic nie chciał oddać miejsca w Lechii. Tyle, że obecny trener Cracovii jednak coś dobrego dla tego klubu zrobił, a za spotkania które wygrywaliśmy 5:1 u siebie, czy 0:3 w Warszawie będę mu mimo wszystko wdzięczny. I w sumie dalej robi dla Nas dobrą robotę, spuszczając Pasy z ekstraklasy.
Każdy z Was pamięta otoczkę wokół odejścia Kafarskiego z Lechii. Teraz pomyślcie, że to co było z Kafarem, jest pikusiem w starciu tego jak ciężko będzie się pożegnać z Kucharem.
Na ten moment jest to wręcz niemożliwe. Nie mówię o aspektach prawnych czy też finansowych, tylko o chęciach ludzkich. Andrzej Kuchar ma w głowie swoją ideologię, wedle której robi w Lechii dużo dobrego.
Utrzymamy się w ekstraklasie. Utrzymamy się, ale tylko dlatego, że są jeszcze bardziej nędzne drużyny w tej lidze niż Lechia (aspekt piłkarski).
Jednak trzeba postawić sprawę jasno. W przyszłym sezonie będzie gorzej. Nie liczcie na transfery, nie liczcie na kolejne tak tragiczne drużyny jak Cracovia czy ŁKS.
Kolejny sezon będziemy oglądali Lechię, w której na godzinę przed meczem oficjalna strona podaje 18 meczową, która zresztą wciąż będzie się składała z nazwisk jak Dawidowski, Pietrowski, Grzelczak czy Tadić. Transfery jakieś będą na pewno, wszak trzeba będzie zapełnić luki po Traore czy też Lukjanovsie. Ciekawe tylko z jakiego rejonu globu będą tym razem Nasi nowi darmowi piłkarze.
Kuchar nie odejdzie z klubu tylko dlatego, że kilka tysięcy osób coś pokrzyczy na stadionie, czy też dlatego, że zobaczył transparent "Kuchar, Jenek WON".
Dalej będziemy w tym wszystkim się zagłębiać, aż wybuchnie wojna totalna na linii kibice- klub - Kuchar. Taka wojna na pewno nie wybuchnie już teraz, niektórzy z bardziej aktywnych w kibicowskim środowisku Lechii też dba o to, by taka wojna wybuchła jak najpóźniej.
Jest w Naszej lidze kilku graczy, których moglibyśmy urwać innym zespołom już teraz. Dudu na obronę, Makuszewski, Patejuk, Iwański, Madej to nieliczne nazwiska zawodników, którzy są do wzięcia za darmo. Tylko, że w Lechii na ten moment nie ma nawet kto tego zrobić. Zarząd jest w rozsypce, słynny już komitet transferowy również.
Oczywiście, jest też nadzieja, że nagle z podziemi wyskoczy jakiś prawdziwy dobroczyńca dla Lechii. Tylko jakie są na to szansę ?
Czy ktoś z Was chciałby kupić samochód, mocno za niego przepłacić, by potem okazało się, że psuję się on od środka i wymaga wielu kosztownych napraw?
Do takiego samochodu pozwoliłem sobie porównanie względem Lechii, ponieważ tak najłatwiej pokazać przykład obecnej sytuacji Lechii. Nikt nie kupi takiego samochodu, tylko po to by wpakować się w ogromne koszty.
Nikt nie będzie takim frajerem, na jakich próbuje Nas zrobić "inwestor" Lechii.
Panie Kuchar. Zapomniał Pan o jednym. To jest Lechia, My nie jesteśmy frajerami.
Rozliczeń nadejdzie czas.