Szymon Grabowski był gościem niedzielnej Ligi+Extra. Szkoleniowiec odpowiedział na pytania dot. meczu z Widzewem, awansu do Ekstraklasy czy problemów w klubie.

 - Chciałbym cały czas widzieć taką Lechię, jaką widzę. Czyli Lechię, która się uczy i wyciąga wnioski. Racjonalnie podchodzimy do swojego miejsca i dorobku punktowego. Ta drużyna zdała zadanie, jeśli chodzi o nowe rzeczy. Nie tylko liga nowa czy przeciwnicy, ale też nasze realia wewnątrz drużyny. Fajnie, że mimo nie najlepszych początków dziś jesteśmy postrzegani jako solidna Ekstraklasowa drużyna - rozpoczął Szymon Grabowski.

Co trener czuł, kiedy w ostatniej akcji Jakub Łukowski wychodził 1 na 1 z Szymonem Weirauchem? - Powiem szczerze, że miałem czarne myśli. Nie byłem przekonany, że Szymek to obroni.  W tej sytuacji duże pochwały dla Szymka i zawodników, którzy wrócili do obrony. Charakter i serducho było bardzo ważne - ocenił.

Szkoleniowiec został zapytany o trudniejsze momenty w zeszłym sezonie? - W momentach ciężkich, byliśmy zjednoczeni. Patrzyliśmy w jednym kierunku. Jestem przekonany, że to co stworzyliśmy, pozwoliło nam wychodzić z kryzysów - przyznał.

W programie omówione zostały też kontrowersje w meczu z Widzewem. -  Jeśli chodzi o sytuację z Eliasem Olssonem i karnym, wydawało mi się, że sędzia decyzję zmieni. To nie było uderzenie, to była obcierka. A to, co stało się po, to, że zawodnik złapał się zupełnie gdzie indziej, to myślałem, że VAR zainterweniuje - skomentował szkoleniowiec i dodał: - "Riki" zasłużył na żółtą kartkę za dyskusje. Niezależnie od tego, czy decyzje są dobre czy złe, nie możemy tak reagować.

Niedawno Goncalo Feio powiedział, że nie wziął napastnika do kadry meczowej, bo ten za mało biega. Jak to wygląda w Lechii? - Dużo rozmawiamy indywidualnie po danych meczach i patrzymy na liczby i statystyki. Nie tylko dystans przebiegnięty jest ważny, ale też intensywność. Powiem szczerze, że te rozmowy przynoszą efekty. Zawodnicy wiedzą, że nie mogą zejść z pewnego poziomu - skwitował. - Jestem przekonany, że w październiku zagramy z Legią pod wodzą Goncalo Feio. Tego Legii i trenerowi życzę - dodał pytany, czy Legia w najbliższym czasie zwolni trenera.

W programie nie zabrakło także wątku... Pucharu Polski.To był trudny dzień i moment. Nie tak wyobrażaliśmy sobie finał. Podchodziliśmy z szacunkiem do drużyny Pogoni. Mimo że grają w II lidze, to jest to jedna z lepszych ekip tam. Pierwsza runda Pucharu Polski pokazała, że jest kilku wartościowych zawodników, którzy odnaleźliby się w Ekstraklasie. To jeden z moich wniosków. W naszym przypadku kilku zawodników może nie zdawało sobie sprawy, że to będzie tak ciężki mecz. Naszym obowiązkiem było przejść dalej. Jestem zadowolony, że po tej kompromitacji tak zaprezentowaliśmy się z Widzewem - powiedział trener Lechii.

źródło: Canal+Sport