Szymon Grabowski w niedzielę gościł w dogrywce do programu "Liga+Extra". Poruszone zostały m.in. wątki finansowe czy kadrowe.
Co zdaniem Szymona Grabowskiego musi mieć beniaminek, aby utrzymał się w Ekstraklasie? - Jeśli mam wskazywać na przykładzie naszego zespołu, to trzeba mieć charakter. Nie można zrażać się błędami. W momencie, kiedy czas był trudny, ci zawodnicy pracowali tak samo. To odpłaciło nam dwoma z rzędu wygranymi i one pomogły nam dźwignąć się do góry - przyznał.
- Lechia ma ławkę rezerwowych, ale byłaby ona adekwatna gdy bylibyśmy zdrowi. Gdy wypadają nam zawodnicy, musimy bardziej gimnastykować się jeśli chodzi o pomysł na dany mecz oraz to jak nim zarządzać - dodał pytany o szerokość ławki Lechii. - Gdyby wyleciał Dominik Piła mógłby zagrać choćby Tomek Wójtowicz czy Sezonienko. Poradzilibyśmy sobie. Chcieliśmy zdublować te pozycję w oknie transferowym, ale finalnie zostaliśmy z jednym nominalnym - dodał pytany o prawych obrońców.
O czym Szymon Grabowski rozmawiał z Paolo Urferem po meczu z Widzewem? - Była to normalna rozmowa, na tematy bieżące. Jeśli chodzi o sytuację w klubie, na tyle na ile potrzeba mogę być szczery i o niej mówić - przyznał i dodał: - Jestem twarzą i postacią pierwszoplanową w Lechii i mnie najlepiej zapytać o pewne rzeczy, bo też mam najczęstszy kontakt z dziennikarzami. Podchodzę ze spokojem do takich pytań.
A co z finansami Lechii? - To sytuacja, o której nie uczy się na żadnym kursie. Życie w szatni dało mi tyle doświadczenia, że umiem odnaleźć się w takiej sytuacji. Dużo rozmawiamy w szatni w takich momentach. To nie jest tak, że wszystko jest na mnie zrzucone. Paolo Urfer też przekazuje zawodnikom informacje, które mają uspokoić i mam nadzieję, że niedługo realnie te kwestie zostaną uregulowane.
- Fantastycznie się prowadzi tę grupę, jeszcze jak ma się z nimi taki kontakt. To jest grupa młodych i ambitnych ludzi, którzy mają swoje cele. Oni nie myślą o tym, że będą swoje kariery kończyli w Lechii, oni myślą o wyższych celach - mówił pytany o to, jak pracuje się z młodym zespołem. - Trzeba z nimi czasami trochę inaczej złapać nić porozumienia. Czasami jest to rozmowa indywidualna. Niektórzy potrzebują wsparcia niejako ojcowskiego, niektórzy potrzebują rozmowy jak z kolegą, a jeszcze niektórzy potrzebują, żeby dokładnie pokazać co jest nie tak. Trzeba być z nimi szczerym.
Lechia najwięcej goli traci po 70 minucie meczu. Co by działo się gdyby ich nie traciła? - Widziałem tę statystykę. Bylibyśmy nie tylko najlepszym beniaminkiem, ale też wiceliderem tabeli. Jest to dla nas zła statystyka, nie przynosi nam chluby. Jest kilka czynników, które na nią wpływa. Doświadczenie, poziom ludzi i rywali. Musimy te złe doświadczenie przekuć i unikać kuriozalnych i katastrofalnych błędów.
- Maksym Chłań to takie złote dziecko, nasza perełka. Teraz dołączył do niego Anton Tsarenko. Jest dwóch sprytnych, filigranowych zawodników - dodał pytany o ukraińskich pomocników.
Szkoleniowiec został zapytany też o swoją współpracę z Kevinem Blackwellem. - Kevin Blackwell jest dyrektorem technicznym i w jego obowiązki wchodzi i bycie w sztabie, i zarządzanie ludźmi z góry i współpraca z działem medycznym. Pomaga nam w każdej dziedzinie. Czerpiemy z jego doświadczenia, z korzyścią dla nas. To dobra współpraca. Na pierwszym moim spotkaniu z Paolo Urferem, przedstawiono mi jak współpraca z Kevinem będzie wyglądać. Kevin miał mi tylko i aż pomagać i dawać mi wsparcie. Nie obawiam się złych intencji, jeśli chodzi o zajęcie mojego stanowiska.
Co Szymon Grabowski robi po przegranych meczach? - Nie obrażam się i nie zrzucam wszystkiego na piłkarzy. Duszę to w sobie i dużą presję narzucam na siebie. Odczułem to nawet trochę zdrowotnie i staram się trochę spokojniej do tego podchodzić. Nie jest to łatwe, ale lepiej jest wygrywać - przyznał.
Szkoleniowiec Lechii wziął udział także w zabawie "Pomidor". Otrzymywał krótkie pytania, na które mógł odpowiedzieć tak lub nie. Raz mógł użyć "pomidora". Oto pytania i odpowiedzi trenera:
- Nie jestem dumny z tego, jak kradliśmy czas w Zabrzu, ale czasem cel uświęca środki - TAK
- Lechia jest klubem zarządzanym jeśli nie wzorowo, to przynajmniej bardzo dobrze - NIE
- Pierwsze wagary spędziłem na stadionie Resovii - TAK
- Poprowadzę Lechię w ekstraklasowych derbach z Arką - TAK
- To oczywiste, że nie wychodzi się na dwór, tylko na pole - TAK
- Rzeszów byłby miastem idealnym, gdyby miał dostęp do morza - NIE
- Są w Ekstraklasie kluby z kadrą słabszą od naszej - TAK
- Każdy profesjonalista powinien być systematycznie wynagradzany za swoją pracę. Koniec kropka - TAK
- Zapuściłem brodę, bo dodaje mi powagi i autorytetu - NIE
- W życiu warto mieć oszczędności, szczególnie gdy pracujesz w Lechii - TAK
- Wierzę, że Lechia wyprostuje sprawy finansowe i znikną zaległości wobec trenerów, piłkarzy, pracowników - TAK
- Praca w klubach z problemami finansowymi to moja specjalność - TAK
- Po awansie z Resovią ogoliłem głowę na łyso - TAK
- Gdyby Luis Fernandez był do mojej dyspozycji, to na pewno mielibyśmy więcej punktów - TAK
- Maksym Chłań może zostać gwiazdą Ekstraklasy - TAK
- W meczu Lechia - Widzew podobały się wszystkie decyzje Szymona Marciniaka - NIE
- Wiem, kiedy urodziny obchodzi Grzegorz Lato - NIE
źródło: Canal+Sport