Dominik Piła był najlepszym zawodnikiem Lechii w sobotnim meczu. Zanotował ważną asystę przy jedynym golu w tym spotkaniu. Po końcowym gwizdku tonował jednak nastroje.
- Najważniejsze jest zwycięstwo po długim czasie. Bardzo się cieszymy. Chcieliśmy pojechać na święta w odrobinę lepszych humorach, bo nie możemy mówić o pełni szczęścia. Liczę na to, że to impuls i pozytywne światełko w tunelu - rozpoczął Piła.
Dominik był chyba najlepszym zawodnikiem na placu gry, a do tego popisał się efektowną asystą. - Fajna akcja. Potrzymaliśmy piłkę, udało mi się wyeliminować obrońcę, "Bodzia" też dobrze zagrał i to zadecydowało o tym, że mamy trzy punkty. Była to ważna akcja i bardzo się cieszę - ocenił.
Za Lechistami tydzień pracy pod okiem Johna Carvera. - Troszkę inaczej to wyglądało. Nasz nowy trener wprowadził pozytywną energię i świeżość. Odczuliśmy, że presja zeszła i to pewnie poskutkowało tym, że lepiej wyglądaliśmy dziś. Postawił dużą kreskę nad tym co było. Trener jest pozytywny i jego aura też zadziałała - przyznał.
Czy zima w Gdańsku będzie spokojniejsza? - Myślę, że nie. Wciąż jesteśmy na pozycji spadkowej. Fajnie, że dziś wygraliśmy, ale trzeba mieć w głowie to, gdzie jesteśmy i trzeba robić wszystko, aby wydostać się z czerwonej strefy. Pamiętam w sezonie spadkowym też wygraliśmy ostatni mecz przed przerwą zimową (z Górnikiem Zabrze - przyp. red) i za bardzo się tym zachłysnęliśmy i zakończyliśmy sezon spadkiem. Jeszcze dużo roboty do zrobienia. Aura wokół Lechii w tej rundzie była dość słaba, powiem nawet, że zła i na każdym polu jest wiele do poprawy. Wydaje mi się, że moment krytyczny już za nami i będzie już tylko lepiej - skomentował.
Umowa Dominika z Lechią wygasa - Nie było zbyt dużo rozmów, a ja skupiałem się na boisku. Klub też miał pewnie inne rzeczy do zrobienia. Teraz jest czas na to. Jakąś decyzję trzeba będzie podjąć - powiedział.
- Po meczu w szatni nie było prezesa. Był trener, sztab i mieliśmy takie małe pożegnanie "Patrola", bo to prawdopodobnie jego ostatni mecz. Trener powiedział, że dobra robota, ale to dopiero początek drogi. Przed nami obóz przygotowawczy i to jest w głowach trenerów i naszych - zakończył Piła.
źródło: własne