Choć Dominik Piła pojawił się na placu gry dopiero w końcówce meczu z Miedzią, to było to dla niego udane wejście. W 96. minucie zdobył swoją drugą bramkę w tym sezonie i ustalił wynik meczu.

Jak z perspektywy skrzydłowego wyglądała jego bramka? - Widziałem, że Kuba ma dużo miejsca. Przede mną był Łukasz i zabrał za sobą dwóch obrońców. Dostałem dobrą piłkę i zastanawiałem się jak przyjąć. Przyjąłem kolanem, siadło na nodze i się z tego bardzo cieszę - przyznał i dodał: - Na pewno pierwsza połowa, może poza pierwszymi pięcioma minutami, była pod naszą kontrolą i możemy być z niej zadowoleni. Tak samo z drugiej, bo organizacyjnie była ona dobrze rozegrana. To spotkanie było pod nasze dyktando i je kontrolowaliśmy.

Było trochę radości, pocieszyliśmy się z wygranej. Każda wygrana przybliża nas do celu i możemy budować mentalność przed kolejnymi meczami - wyjawił zapytany o to, co działo się po meczu w szatni.

Dla Dominika jego gol był drugim trafieniem w barwach Lechii, co ciekawe drugim na Polsat Plus Arenie. - Dobrze się czuję tutaj na stadionie przy naszych kibicach. Mimo że nie mam za dużo okazji, to staram się je wykorzystywać. Jest druga bramka dla Lechii, cieszę się i chcę następnych - przyznał.

Ostatnimi czasy Piła więcej grywał na obronie niż w pomocy. Gdzie on się czuje najlepiej? - Jestem nominalnym skrzydłowym. Całą karierę grałem bardziej do przodu, ale nie przeszkadza mi też gra w obronie. Jestem uniwersalnym zawodnikiem, ale jakbym miał się określić, to jestem bardziej skrzydłowym - rozwiał wątpliwości. - Ten gol na pewno pomoże. W zespole jest rywalizacja, która wpływa na jakość drużyny. Czasami wystarczy kilka minut, strzelasz gola i możesz czuć się pewniej. Jestem zadowolony z tego meczu, mimo że nie zagrałem dużo - dodał.

Lechia zakończy rundę jesienną [od przyszłego tygodnia są już rewanże - przyp. red] na trzecim miejscu z 29 punktami na koncie. - Myślę, że każdy kibic i my brałby to miejsce w ciemno. Jesteśmy zadowoleni, ale stać nas na dużo więcej. Chcemy zdobywać kolejne punkty i do tego będziemy dążyć zarówno w tych dwóch ostatnich meczach i wiosną - zakończył.

źródło:  własne