Lechia Gdańsk wygrała 2:1 ze Stalą Rzeszów w 13. kolejce Fortuna 1. Ligi. Zwycięstwo Lechii zapewnili świetni dziś Khlan, Mena i Neugebauer oraz sędzia, który nie wyrzucił z boiska Andrei Chindrisa, choć miał do tego pełne parwo.
Drużyna Szymona Grabowskiego przystąpiła do spotkania osłabiona. Kontuzjowani do końca rundy Luis Fernandez i Conrado, pauzujący za kartki Bugaj, do tego ponownie z problemami zdrowotnymi Janek Biegański - wszyscy oni zatem poza kadrą meczową. Z opaską kapitańską i na kierownicy Kapic. Miejsce w podstawowej jedenastce zyskał Neugebauer, zapewne dzięki świetnej zmianie w meczu z Łęczną, w którym to właśnie jego uderzenie zza pola karnego dało (szczerze mówiąc to uratowało) Lechii punkt.
W pierwszych minutach Lechia agresywna, ale usposobiona ofensywnie, Stal nastawiona zaś na stałe fragmenty gry. W 11. minucie pierwsze groźniejsze uderzenie Lechii - po długim, pozycyjnym ataku spróbował z dystansu Neugebauer, ale niecelnie. Lechia prowadziła grę, dobrze wyglądała współpraca Piły z Meną i Kałahura z Khlanem.
W 22. minucie świetna akcja ofensywnego tercetu. Wyszedł spod pressingu Mena, dograł do Bobcka, ten świetnie wypatrzył wychodzącego na wolne pole Khlana, ale Ukrainiec uderzył sprzed pola karnego prosto we Wrąbla. Po 4 minutach pierwsza interwencja Sarnawskiego, po rzucie rożnym głową uderzył jeden z zawodników gości. Stal po koniec drugiego kwadransa gry przejęła inicjatywę, a w 30. minucie Lechię przed utratą bramki uratowała dobra, podwójna interwencja Sarnawskiego.
Po kilkunastu sekundach klasyczna laga na Adlera, z którą zupełnie nie radzi sobie duet Chindris-Olsson. Wychodzi na czystą pozycję Szwajcar, ale fauluje go Rumun przed polem karnym. Wydawało się, że zostanie ukarany stoper Lechii czerwoną kartką, ale tylko na żółtej się kończy, na szczęście. Uderzenie z wolnego Danielewicza niecelne. W 36. minucie kolejna, kopiuj-wklej akcja Lechii - zagranie przed pole karne od stopera, wypuszczenie na skrzydło Meny, a Kolumbijczyk dośrodkowuje perfekcyjnie na nogę Khlana, który umieszcza piłkę w siatce! Po kilku minutach kontra rewelacyjnego dziś Meny, indywidualnie aż do pola karnego i uderzenia, ale ponownie wprost w bramkarza Stali. W doliczonym czasie gry dośrodkowuje na głowę Danielewicza Warczak, ale uderzenie tego pierwszego mija minimalnie dalszy słupek.
Drugą połowę rozpoczęło groźne wejście Chindrisa, za które mógł otrzymać drugi żółty kartonik, zareagował zresztą błyskawicznie Grabowski, wprowadzając za niego D'Arrigo i przesuwając na środek defensywy Zhelizkę. W 61. minucie bliski pięknej bramki po absurdalnej akcji był Thill - najpierw wyjęty z rugby kop Neugebauera we własne pole karne, paralityczne zachowanie Zhelizko i uderzenie wolejem pomocnika gości, na szczęście obok bramki, bo nawet nie rzucił się Sarnawski.
65. minuta, faulowany kilka centymetrów przed polem karnym D'Arrigo. Do piłki podchodzi Kapić, ale jego uderzenie broni Wrąbel. W drugiej połowie Biało-Zieloni nie potrafili tworzyć sobie dobrych sytuacji podbramkowych, a spotkanie nie obfitowało w pozytywne zjawiska piłkarskie. Do dwóch dobrych dośrodkowań nie doszli Mena i Zjawiński, w sytuacjach, w których choćby lekki kontakt z piłką doprowadziłby do skierowania jej do bramki.
W 78. minucie świetna kontra Diaza, zagranie na skrzydło, dogranie do środka do niepilnowanego Adlera i Szwajcar strzela bramkę wyrównującą... Co gorsza, po stracie bramki Lechiści wcale nie zaatakowali, a bliżsi podwyższenia prowadzenia byli goście. Znakomicie wyglądał zwłaszcza Diaz. W 85. minucie jednak znakomita kontra Lechii, a w zasadzie indywidualna akcja Neugebauera, który, w drugim meczu z rzędu, idealnie uderza sprzed pola karnego nie pozostawiając gościom żadnych złudzeń - co za forma młodego Polaka!
Była to Lechia lepsza niż w spotkaniu z Łęczną, ale wciąż wiele brakuje drużynie Grabowskiego, by uznawać ją za faworyta do awansu, oceniając przez pryzmat czysto sportowy. Cieszą punkty, ale to wciąż nie taka Lechia, jaką chcemy oglądać.
LECHIA GDAŃSK - Stal Rzeszów 2:1 (1:0)
36' Khlan, 85' Neugebauer - 78' Adler da Silva
Lechia: 29. Bohdan Sarnawski - 11. Dominik Piła, 4. Andrei Chindris (52' 16. Louis D'Arrigo), 3. Elias Olsson, 23. Miłosz Kałahur - 99. Tomasz Neugebauer, 5. Ivan Zhelizko - 7. Camilo Mena (87' 21. Jakub Sypek), 8. Rifet Kapić (kpt) (87' 79. Kacper Sezonienko), 30. Maksym Khlan - 89. Tomas Bobcek (67' 9. Łukasz Zjawiński)
Stal: 44. Jakub Wrąbel - 2. Patryk Warczak (87' Luis Pena), 14. Kamil Kościelny, 26. Łukasz Góra, 91. Paweł Oleksy - 42. Szymon Kądziołka (12' 41. Karol Łysiak), 7. Krzysztof Danielewicz (69' 28. Antonio Diaz), 31. Sebastian Thill - 46. Szymon Łyczko (69', 18. Krystian Wachowiak) 10. Adler da Silva, 11. Andreja Prokić (kpt) (87' 9. Wiktor Kłos)
żółte kartki: Khlan, Chindris, D'Arrigo, Sarnawski - Góra