30-letni Brazylijski wrócił do Gdańska, gdzie grał ostatnie cztery lata. Kibice gospodarzy przywitali go gromkimi brawami.

Fani Lechii bardzo lubili Deleu, gdy ten grał w Gdańsku. W sobotę przyjechał jako zawodnik rywala, ale kibice pamiętali o zasługach piłkarza i miło go przywitali. - Nie słyszałem tego na żywo, bo wtedy byłem w szatni. Ale ktoś mi o tym powiedział po meczu i jest to naprawdę bardzo miłe. Udało mi się nie pomylić szatni na PGE Arenie, co nie zmienia faktu, że w Gdańsku będę zawsze czuł się jak w domu - mówi piłkarz na oficjalnej stronie Lechii.

 

Deleu nie wyjeżdżał z Gdańska zadowolony, bo Cracovia przegrała 0:1. - W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się słabo, a Lechia bardzo dobrze. Była ze strony gospodarzy agresja, był pressing, to była Lechia z najlepszych czasów. My zdołaliśmy przejąć inicjatywę w drugiej połowie, wciąż mieliśmy piłkę, ale rozgrywaliśmy ją głównie po obwodzie, nie stwarzając wielu sytuacji. Czegoś zabrakło - rozkłada ręce piłkarz drużyny z ul. Kałuży.

 

 

Źródło: sport.pl/własne