Już po prostu brakuje słów na to, co wyprawia sędzia Daniel Stefański w meczach z udziałem Lechii Gdańsk. Pamiętamy słynne spotkanie z Legią Warszawa czy późniejszą rywalizację z Górnikiem Zabrze. Ale dziś ten człowiek przeszedł samego siebie.
Sędzia Krzysztof Jakubik podyktował rzut karny po faulu Dusana Kuciaka na Bartoszu Bidzie. Przewinienie oczywiście było, nie mamy żadnych wątpliwości. Natomiast chwilę wcześniej zawodnik Jagiellonii ewidentnie zagrywa piłkę ręką i tylko dlatego znajduje się w doskonałej sytuacji.
Piłkarze Lechii od razu zasygnalizowali, że zagranie ręką było ewidentne i byli przekonani, że decyzja o przyznaniu rzutu karnego Jagiellonii zostanie zaraz cofnięta. Innego zdania był pan Stefański, który zasiadł na wozie VAR. Podjęta została skandaliczna decyzja, która miała wpływ na dalszy przebieg spotkania. Kolejny raz ten człowiek wypacza wynik.
- Nie mam pojęcia, dlaczego nie zostało to sprawdzone. Jest trochę niesmak z tego powodu - powiedział trener Piotr Stokowiec na konferencji prasowej.