Przed nami końcowy akord bieżącego sezonu Ekstraklasy. Biało-zieloni w Białymstoku zmierzą się z Jagiellonią. Początek meczu dzisiaj o 17:30. Czas na ostatnią przedmeczową analizę w tym sezonie.
W kontekście walki o czwarte miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach ostatnia ligowa kolejka zapowiada się wyśmienicie. Szanse na puchary wciąż ma kilka drużyn i wszystko rozstrzygnie się dopiero po 90 minutach na wszystkich stadionach. W grze o Europę wciąż jest Lechia, która z dorobkiem 42 punktów zajmuje piąte miejsce. Biało-zieloni muszą oglądać się jednak na innych, ale przede wszystkim ograć Jagiellonię. Dla Lechii będzie to jedno z ważniejszych starć tego sezonu.
Duma Podlasia i jej historia
W ubiegłym roku Jagiellonia obchodziła swoje setne urodziny. Klub założony został 30 maja 1920 roku przez żołnierzy 42. Pułku Piechoty i przybrał nazwę WKS 42 Pułk Piechoty Białystok. W pierwszym oficjalnym spotkaniu zawodnicy z Białegostoku ograli Kresowców 5:1. Co ciekawe, w kolejnych latach częstym gościem na białostockich obiektach był Józef Piłsudski, który obserwował grę żołnierzy swoich oddziałów. W 1932 roku klub przyjął nazwę BKS Jagiellonia Białystok i pod tym szyldem występuje do dziś. Aktualna siedziba klubu znajduje się przy ulicy Jurowieckiej 21.
Jagiellonia nie przypadkowo nazywana jest Dumą Podlasia. Jest to najbardziej utytułowany klub w Polsce północno-wschodniej. Aktualne rozgrywki to osiemnasty sezon „Jagi” w najwyższej klasie rozgrywkowej, co sprawia, że zajmuje ona też osiemnaste miejsce w tabeli wszechczasów. Piłkarze z Białegostoku dwukrotnie zdobywali wicemistrzostwo Polski – sezony 2016/17 oraz 2017/18. W 2015 roku Jagiellonia wywalczyła też brązowy medal. Raz piłkarze Dumy Podlasia zdobyli Puchar i Superpuchar Polski. Pięć razy Jagiellonia wystąpiła w eliminacjach do europejskich pucharów.
W przeszłości Lechia mierzyła się z Jagiellonią 53 razy. Bilans zdecydowanie na korzyść biało-zielonych, którzy wygrali 24 starcia. W 14 meczach górą była Jagiellonia. W tym sezonie piłkarze obu ekip spotkali się na inaugurację rundy wiosennej. W Gdańsku górą była Jagiellonia, która wygrała 2:0.
Jagiellonia idzie w dół
Po dwóch wicemistrzostwach Polski wywalczonych w latach 2017 i 2018, Duma Podlasia notuje spadek w dół. Dwa lata temu Jagiellonia zajęła piąte miejsce, a rok temu zakończyła sezon na ostatnim miejscu w grupie mistrzowskiej – była ósma. Ten sezon jest dla „Jagi” jeszcze gorszy. Przed ostatnią kolejką piłkarze z Białegostoku zajmują jedenastą lokatę z wywalczonymi 34 punktami. Jak widać ostatnie lata w wykonaniu Jagiellonii to regres.
W lipcu 2020 roku z posadą trenerską pożegnał się Bułgar Iwajło Petew, którego zastąpił Bogdan Zając. Sezon pod wodzą nowego trenera białostoczanie zaczęli obiecująco. Na inaugurację zremisowali z Wisłą Kraków 1:1, a tydzień później wygrali przy Łazienkowskiej z Legią 2:1. Kolejne tygodnie Jagiellonii też nie były złe, jednak prawdziwym koszmarem dla piłkarzy Zająca były spotkania wyjazdowe. Zawodnicy z Białegostoku zanotowali pięć wyjazdowych porażek z rzędu, co wprowadzało kibiców w spore niezadowolenie i konsternację. Ostatecznie jednak jesień „Jaga” zakończyła na siódmym miejscu z dwudziestoma oczkami na liczniku.
Zmiany, zmiany
Wiosna w Białymstoku udana nie była, chociaż dla piłkarzy z Białegostoku zaczęła się bardzo udanie. Wygrana w Gdańsku z Lechią dawała nadzieje na Podlasiu, że może ten sezon nie będzie aż tak tragiczny. Niestety kolejne tygodnie dość brutalnie zweryfikowały formę „Jagi”.
Na boisku marazm, brak stylu i problemy w każdej formacji. To były główne mankamenty piłkarzy Bogdana Zająca w tej rundzie. W marcu włodarze klubu zdecydowali się na zmianę trenera. Zając pożegnał się ze stanowiskiem szkoleniowca, a szatnie przejął Rafał Grzyb. Były piłkarz wcześniej był asystentem między innymi trenera Ireneusza Mamrota. Wiosną miał wyciągać Jagiellonię z kryzysu. Niestety po jego przyjściu zmian widocznych zbyt wiele nie było, a Jagiellonia ciągle nie gra wielkiego futbolu. W tej rundzie „Jaga” wygrała zaledwie trzy spotkania i nie były to widowiskowe wiktorie. Przed klubem więc wiele pracy, jeśli chcą oni w przyszłym sezonie znów odgrywać znaczące role w naszej lidze.
Dzisiaj w Białymstoku mówi się o kolejnych zmianach. Z klubu ma odejść prezes Cezary Kulesza, który ma kandydować na prezesa PZPN, a skład czeka gruntowna przebudowa. Wszystko po to, aby kolejny sezon był już lepszy.
Na nich trzeba uważać
Mimo tego, że „Jaga” sezonu nie może zaliczyć do udanych, w jej szeregach jest kilku graczy, na których Lechia uważać będzie musiała. Najgroźniejszy z pewnością będzie Jesus Imaz. Hiszpan jest najlepszym strzelcem w drużynie z Białegostoku – w tym sezonie zdobył już jedenaście goli. Imaz posiada także ogromne umiejętności i jest bezprecedensowym liderem w środku pola.
Defensorzy biało-zielonych uważać będą musieli też między innymi na Martina Pospisila – najlepszego asystenta Dumy Podlasia. Czech ma na koncie sześć asyst i podobnie jak Imaz jest jednym z liderów w środku pola. Ważnym ogniwem Jagielloni jest też kapitan zespołu Taras Romańczuk.
W bardzo dobrej formie w tej rundzie znajduje się bramkarz Xavier Dziekoński. Osiemnastolatek kilkukrotnie ratował drużynę przed utratą gola, a w piętnastu spotkaniach zaliczył trzy czyste konta. Dziekoński jest jednym z bardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia.
Kto okaże się lepszy w niedzielę i czy Lechia zagra w europejskich pucharach? Odpowiedź poznamy dziś wieczorem.. Początek spotkania o 17:30.
źródło:własne