Lechia ma wielką szansę na mistrza, ale musi uwolnić swój cały potencjał.
- Lechia ma niepowtarzalną szansę na to, aby wywalczyć w tym sezonie tytuł mistrza Polski, szczególnie biorąc pod uwagę to co się dzieje w Legii. Momentami widać ogromną siłę gry zespołu Piotra Nowaka, wielką swobodę w kreowaniu sytuacji, ale ten potencjał uwalniany jest zbyt rzadko - mówi były trener biało-zielonych Bogusław Kaczmarek.
Tomasz Osowski: Za nami jedna trzecia sezonu zasadniczego ekstraklasy. Lechia po dziesięciu kolejkach jest wiceliderem tabeli. Wreszcie spełnia się scenariusz, o którym w Gdańsku głośno jest już od kilku lat.
Bogusław Kaczmarek: Od dłuższego czasu powtarzam, że Lechia to zespół z ogromnym potencjałem i w tym sezonie ma niepowtarzalną szansę na to, aby wywalczyć tytuł mistrza Polski. Szczególnie biorąc pod uwagę to co się dzieje w Legii, która powinna mieć siedem kajaków długości przewagi nad resztą stawki, a jak wygląda sytuacja wszyscy widzimy. Na dodatek z przykrością muszę stwierdzić, że poziom ligi jako całości jest beznadziejnie słaby. A jeżeli ktoś twierdzi, że reforma ESA 37 przynosi jakiekolwiek efekty, to przypomnę, że przez podział to rozmnażają się pierwotniaki, ale na pewno nie jest to sposób na podniesienie poziomu rozgrywek ekstraklasy.
Lechia na tym tle prezentuje się całkiem korzystnie, choć ma zarówno lepsze, jak i gorsze momenty.
- Najważniejsze, że jest zachowana ciągłość szkoleniowa. Trener Piotr Nowak dobrze poznał drużynę i stara się cały czas szukać rozwiązań, które mają powodować stały postęp. Chociaż jego zespół gra bardzo nierówno. Pamiętamy mecz z Lechem, po którym piłkarze Kolejorza chyba jeszcze po powrocie do Poznania pytali się koziołków na rynku, jak mogli to przegrać. Albo ostatnie spotkanie z Ruchem. Zamiast przy prowadzeniu 2:0 dobić rywala i wygrać z nim czterema czy pięcioma bramkami, to trzeba było do końca drżeć o wynik, bo co by było gdyby sędzia wyrzucił z boiska Nunesa, albo podyktował rzut karny za faul na Niezgodzie? Momentami widać ogromną siłę gry Lechii, wielką swobodę w kreowaniu sytuacji, ale ten potencjał jest uwalniany zbyt rzadko. Fragment dobrej gry z Ruchem, podobnie z Koroną Kielce, kilkanaście minut z Lechem i tak co mecz. Całościowo chyba najlepsze było spotkanie z Cracovią. Odbiciem gry gdańskiego zespołu jest dla mnie postawa Rafała Wolskiego. Jedno-dwa niezłe spotkania, kilka zrywów, ale potem dłuższa drzemka.
Źródło: trojmiasto.sport.pl