Zapraszamy do przeczytania pomeczowych wypowiedzi trenerów obu drużyn.
W spotkaniu z wiceliderem Lotto Ekstraklasy drugoligowa Puszcza zdołała zwyciężyć po konkursie rzutów karnych. Po 90 minutach gry oraz 30 minutach dogrywki na boisku w Niepołomicach był remis 1:1. - Chciałbym pogratulować zespołowi. Ja i cały sztab jesteśmy pełni uznania dla naszych chłopaków. Graliśmy przeciwko jednej z najlepszych, jeśli nie najlepszej drużynie polskiej ekstraklasy, mającej w składzie wielu bardzo dobrych piłkarzy. Chcę także podziękować kibicom, którzy byli naszym dwunastym zawodnikiem i przyczynili się do tego, że pokonaliśmy Lechię Gdańsk - przyznał trener Tułacz. - Co do samego meczu, mieliśmy na niego swój plan. Był on widocznie na tyle niezły i dobry, że znaleźliśmy się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zareagowaliśmy pozytywnie na stratę gola, doprowadziliśmy do karnych, które ćwiczyliśmy przed tym meczem - dodał szkoleniowiec Puszczy Niepołomice.
Raport meczowy [Puszcza Niepołomice-Lechia 1:1 k.4:2]
- Trudno o jakieś racjonalne słowa po tym meczu. Mieliśmy go absolutnie pod kontrolą, ale sytuacja pod koniec spotkania, gdy w polu karnym padł zawodnik Puszczy, poskutkowała w efekcie wyrównującą bramką dla gospodarzy - mówił trener Nowak. - Szkoda tej porażki, bo można było w tym Pucharze Polski powalczyć o coś fajnego. Mieliśmy jednak pecha w tych rozgrywkach. W poprzednim meczu z Piastem Gliwice dostaliśmy dwie czerwone kartki, tu karnego, choć wcześniej wydaje się, że zawodnik gospodarzy zagrywał ręką we własnym polu karnym. Trzeba się teraz pozbierać i walczyć dalej już tylko w Lotto Ekstraklasie. W sobotę gramy przecież z chorzowskim Ruchem - zakończył szkoleniowiec Lechii.
Relacja z meczu [Puszcza Niepołomice-Lechia 1:1 k.4:2]
źródło: Lechia.pl