W meczu 15. kolejki Lotto Ekstraklasy rozegranym na Stadionie Energa Gdańsk Lechia Gdańsk pokonała Cracovię 1:0. Bramkę na wagę 3 pkt zdobył niezawodny Flavio Paixao.
Mecz od początku do końca był wyrównany jednak z lekkim wskazaniem na drużynę gości. Po piłkarzach Lechii było widać ze mają w nogach jeszcze środowy mecz w Pucharze Polski i nie zdążyli się do końca zregenerować. To by mogło tłumaczyć słabszą i wolniejszą grę.
W 28 min Dusan Kuciak faulował w polu karnym Mateusza Wdowiaku i na prowadzenie zespół Cracovii mógł wyprowadzić Javi Hernandez lecz jego strzał z rzutu karnego obronil bramkarz Biało-zielonych czym zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. Pod koniec pierwszej polowy swoja klasę ponownie zaprezentował Dusan Kuciak broniąc instynktownie strzał z bliska Damiana Dąbrowskiego.
Po zmianie stron oba zespoły zaczęły grać znacznie lepiej.
Tuz po przerwie z za pola karnego swojego umiejętności sprawdził Flavio Paixao ale jego strzał obronił Michal Pesković. Bramkę po podaniu Rafała Wolskiego dla Lechii mógł zdobyć Jarosław Kubicki lecz w ostatniej chwili piłkę z pod nóg wybił mu Niko Datković. W 79 min gola głowa na wagę 3 pkt zdobył Flavio Paixao wykorzystując dośrodkowanie Lukasa Haraslina.
Cały czas bardzo pewnie w bramce spisywał się Dusan Kuciak który uchronił gdańszczan przed utratą gola po strzałach Sergeia Zenjova i w 91 min z 3 m Michała Helika.
Zapraszamy do obejrzenia galerii naszych fotografów z meczu a także do zapoznania się z oficjalnymi statystykami od Ekstraklasa S.A.(na samym dole artykułu).
Trener Cracovii Michał Probierz:
- Bardzo długo jestem trenerem i ciągle życie mnie uczy. Taka seria niewykorzystanych rzutów karnych bardzo rzadko się zdarza. Jak policzymy sparingi, to nie strzeliliśmy już piątego. Jest to trudny moment dla zawodników, szczególnie, że po takim meczu trudno ich ganić, zostawili dużo serca i grali bardzo dobry mecz. Mówiłem zawodnikom, że musimy być bardzo czujni, bo Lechia ma indywidualności i jakąś sytuację w meczu będą mieli. Wyeliminowaliśmy wszystkie atuty Lechii i praktycznie ten mecz toczył się pod nasze dyktando. W drugiej połowie zaczęliśmy zbyt często grać środkiem i pozwoliliśmy Lechii na budowę akcji. Przed meczem obawiałem się Haraslina oraz Paixao i oni zrobili różnicę. Jest to trudne dla trenera, bo już się wydawało, że się odbiliśmy. W kolejnym meczu mieliśmy dużo sytuacji. Będziemy pracować, bo tylko praca może tu pomóc. Jesteśmy na dobrej drodze, ale brakuje tej kropki nad „i”. Jesteśmy zdecydowanie najgorszym zespołem jeśli chodzi o zdobywanie bramek. Pracujemy regularnie nad tym. Trzeba będzie solidnie przepracować te dwa tygodnie.
Trener Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec:
-To nie był mecz pod taką kontrolą jak zawsze. Wynika to z kilku rzeczy. To koszty tego tygodnia, gdy graliśmy puchar. Graliśmy dziś wolniej i bardziej przewidywalnie. Trzeba docenić też dobrą dyspozycję Cracovii, która fizycznie była dobrze przygotowana i dobrze operowała piłką. Próbowaliśmy korygować grę zmianami. Trzeba mieć szczęście, a ono jest wtedy, gdy okazja spotka się z przygotowaniem. Byliśmy dziś konsekwentni. Wytrwaliśmy w tej konsekwencji do końca. Nie chcę wszystkiego zrzucać na szczęście, bo byliśmy wytrwali.
Lechia Gdańsk - MKS Cracovia 1:0 (0:0)
Bramka: Flavio Paixao (79.)
Żółte kartki: Błażej Augustyn, Dusan Kuciak, Konrad Michalak (Lechia) - (Cracovia)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) Widzów: 17 089
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Joao Nunes, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik - Konrad Michalak (59. Artur Sobiech), Flavio Paixao (K), Lukas Haraslin (86. Steven Vitoria) - Jakub Arak (46. Rafał Wolski)
Cracovia: Michal Pesković – Michal Siplak, Niko Datković, Oleksii Dytiatjew, Cornel Râpă – Mateusz Wdowiak, Damian Dąbrowski, Janusz Gol (K), Sergei Zenjov (88. Michał Helik) - Javier Hernandez (84. Sebastian Strózik), Airam Cabrera (32. Marcin Budziński)
źródło: Lechia.pl /Ekstraklasa.org / własne
Oficjalne statystyki dostarczane przez Ekstraklasa S.A.