lechia

Da napisania niniejszego felietonu skłonił mnie mecz Legia-Lechia, który obejrzałem w telewizji.

Po jego zakończeniu byłem tak zdołowany i wściekły, że usiadłem do komputera aby napisać poniższe kilka zdań. Zrozumiałem bowiem, że spadek Lechii z Ekstraklasy naprawdę się zbliża. Wcześniej żyłem marzeniami i nie dopuszczałem do siebie myśli o degradacji, ale teraz jestem już prawie pewny, że ten moment nadchodzi. Byłem na wszystkich meczach Lechii na PGE Arena, a mecze wyjazdowe obejrzałem w telewizji.

Na podstawie tego co widziałem (zwłaszcza w meczu z Legią) z przykrością stwierdzam, że Lechia jest obecnie najsłabszą drużyną w ekstraklasie. Już w pierwszym meczu w Gdańsku z Cracovią wszyscy zauważyli ze zdumieniem, że Lechia nie żadnego pomysłu na grę. Cudem udało nam się zremisować tamten mecz, a przecież mieliśmy słabego przeciwnika. Jednak to Cracovia miała chęć do gry i atakowała przez cały mecz, a nasi gracze swą nieudolnością wzbudzali zażenowanie wśród własnych kibiców.

Lechia Gdańsk

Podobnie wyglądały wszystkie pozostałe mecze rozgrywane w Gdańsku (za wyjątkiem meczu z Górnikiem Zabrze). Kibice ciągle czekali na poprawę gry Lechii ale wszelkie zmiany i działania podejmowane przez trenera Kafarskiego nie przyniosły żadnych efektów.  Gwizdów na trybunach PGE Areny było coraz więcej. Co gorsza, Lechia przestała w ogóle strzelać bramki. Dla drużyny, która nie zdobywa goli nie ma miejsca nawet w tak słabej ekstraklasie, jak polska. Zmiana trenera nie pociągnie za sobą żadnych cudów na boisku. Mamy po prostu bardzo słabych piłkarzy. W meczu przeciwko Legii oddaliśmy tylko jeden strzał w światło bramki przeciwnika. Różnica poziomu obu drużyn była widoczna na boisku aż zbyt wyraźnie. Drużyna Lechii w obecnym składzie nie ma już czego szukać w ekstraklasie.

Dlatego w  przyszłym sezonie zamiast meczu Lechia-Arsenal w lidze Europy, będziemy mieli mecz Lechia-Arka w pierwszej lidze. Jeżeli nie wydarzy się coś naprawdę spektakularnego, spadek Lechii z ekstraklasy będzie raczej nieuchronny. Konsekwencje tego dla Klubu i kibiców będą tak wielkie, że nie waham się nazwać ich kataklizmem.

Lechia Gdańsk

Dochody Lechii spadną dramatycznie. Kluby grające w pierwszej lidze nie dostają przecież pieniędzy od Canal+  za transmisje telewizyjne. Już nie będziemy oglądać meczy Lechii w telewizji [Orange Sport transmituje I ligę, więc będziemy dop. red.] Sponsorzy naszego Klubu w związku z brakiem sukcesów sportowych przykręcą kurek z pieniędzmi. Frekwencja na meczach Lechii spadnie do poziomu kilku tysięcy osób.

Poza tym w pierwszej lidze ceny biletów trzeba będzie obniżyć. Nie będzie za co utrzymać ogromnego stadionu. PGE Arena stanie się największym ligowym stadionem w środkowej Europie, na którym nie są rozgrywane mecze na szczeblu ekstraklasy. Nasz Klub będzie miał poważne kłopoty finansowe. Odejdą z niego najlepsi piłkarze. Trzeba będzie zaczynać od początku budowę nowej drużyny. Spadek Lechii z ekstraklasy oznaczał będzie również definitywny koniec kariery Rafała Ulatowskiego w polskim futbolu. Trener i część piłkarzy straci robotę. Lechia straci również część swoich kibiców, bo ich cierpliwość ma niestety swoje granice. Ten proces już się rozpoczął  Degradacja Lechii będzie także sporym rozczarowaniem dla premiera rządu oraz prezydenta Gdańska, którzy zawsze dobrze życzyli temu Klubowi.

A nam kibicom zamiast meczy z Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław, pozostanie dopingować naszych w potyczkach z drużynami z Niecieczy, Polkowic albo Stróżów (nawet nie wiem, gdzie leżą te miejscowości). Taka przyszłość czeka Lechię i nas kibiców.

Bardzo bym nie chciał, aby to wszystko nastąpiło. Jednak nie potrafię już znaleźć żadnych uzasadnionych argumentów i przekonać samego siebie, że mamy jeszcze realne szanse uniknąć degradacji z ekstraklasy.

Nie wierzę, że trener Ulatowski nauczy tą drużynę wygrywać. Nie wierzę, że znajdą się pieniądze na zakup wartościowych nowych piłkarzy dla Lechii w przerwie zimowej. Nie wierzę nawet w to, że Zarząd Klubu zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, w jakiej znalazła się nasza Lechia. W trosce o własne zdrowie ja również postanawiam już więcej się nie denerwować, lecz poświęcić się spokojnej obserwacji zbliżającego się do nas kataklizmu.

A może jest on potrzebny temu Klubowi? Gdy opadnie pył po katastrofie, na gruzach rozpocznie się budowa nowej, jeszcze silniejszej Lechii. Oby z lepszym skutkiem.

Lechia Gdańsk

autor: Gdańszczanin

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora