Rozpoczął się rok 2020. Lada moment zacznie się runda wiosenna Ekstraklasy, a co za tym idzie – kolejne kilometry pokonane za drużyną na kibicowskim szlaku.
Rok wyjazdowy zaczniemy już 7 lutego we Wrocławiu, na meczu z braćmi z WKSu. Ani pogoda, ani pojemność sektora, ani nawet ukochana Komisja Ligi, mamy nadzieję nie przeszkodzi nam w zgotowaniu fantastycznej atmosfery wraz z kibicami Śląska.
Wyjazdowy rok ogólnie zaczyna się dla Lechii ‘z wysokiego C’. Zaraz po Wrocławiu 23 lutego wybierzemy się do Poznania na mecz z zaprzyjaźnionym z naszą sąsiadką zza miedzy Lechem. Bardzo liczymy na Waszą mobilizację na ten wyjazd, gdyż jak wiadomo w stolicy Wielkopolski nigdy nie grało nam się łatwo – dość mówić, że wygraliśmy tam raz w ciągu ostatnich 50 lat.
Kolejne wyjazdy to melodia odleglejszej przyszłości. Dla fanów jeżdżenia za Lechią po całej Polsce, rozgrywki Ekstraklasy będą oferować niestety dosyć dalekie podróże. W rundzie wiosennej wybierzemy się jeszcze do Kielc, Zabrza, Szczecina i Lubina.
Mamy ogromne nadzieje, że kolejne kilometry będzie nam dane pokonywać w grupie mistrzowskiej ligi, co gwarantuje zawsze większą mobilizację na takie podróże. Zresztą – nie ma co tylko skupiać się na lidze. Z pewnością każdy kibic Biało-Zielonych liczy także na powtórkę sprzed roku i kolejną wizytę na Stadionie Narodowym w ramach obrony Pucharu Polski – na który może tym razem bylibyśmy wpuszczani trochę sprawniej niż ostatnio.
Czego życzylibyśmy sobie w nadchodzącym roku? Przede wszystkim – jak największej liczby osób na każdym meczu wyjazdowym. Jak powszechnie wiadomo – w przypadku miłości kilometry nie istnieją, a przecież nie ma chyba znaczenia czy jest to miłość do pięknej kobiety, czy ulubionej drużyny piłkarskiej?