Po meczu niemiecki szkoleniowiec zachował się bardzo arogancko. Stawił się na konferencji prasowej wydał krótkie oświadczenie i wyszedł zanim osłupiała tłumaczka zdążyła przetłumaczyć chociażby jedno jego słowo.

– Dla mnie mecz skończył się po sześciu minutach. Jeśli pracujesz ciężko siedem dni w tygodniu i dostajesz tak szybko czerwoną kartkę, to o czym tu więcej mówić – komentował czerwoną kartkę dla Michała Maka Von Heesen.

– W pierwszej połowie graliśmy dobrze, jeśli chodzi o defensywę i do przerwy utrzymywaliśmy bezbramkowy remis. Jednak jeśli musisz bronić się w dziesiątkę, to potrzeba również szczęścia, a tego nam zabrakło. Mam nadzieję, że po tym spotkaniu Michał Mak przemyśli swoje zachowanie, bo jego nieodpowiedzialny czyn zniszczył nam plan na to spotkanie – dodał trener Lechii, po czym wyszedł, Niemiec nie dał szans zadać ani jednego pytania zebranym dziennikarzom.

Cały artykuł znajdziesz tu

Źródło: przegladsportowy.pl/własne