Marek Szutowicz, trener przygotowania motorycznego gdańskiej Lechii udzielił krótkiego wywiadu dla oficjalnego serwisu Biało - Zielonych zaraz po powrocie z pierwszego zgrupowania. Zapraszamy do zapoznania się z tym co miał do powiedzenia.
Jaka jest Twoja ocena po zgrupowaniu?
- Baza wyjściowa u zawodników była na dobrym poziomie. Każdy piłkarz w okresie roztrenowania miał rozpisany indywidualny plan zajęć. Chłopcy nie zmarnowali letniej przerwy. Wrócili do poziomu, w którym kończyli sezon.
A co do obozu, to zrealizowaliśmy wszystkie założenia. Odbyły się wszystkie jednostki treningowe dotyczące siły, wytrzymałości, sprawności i koordynacji. Mówię oczywiście o aspekcie przygotowania motorycznego, a więc niezależnie od zajęć taktyczno-technicznych. Zmodyfikowaliśmy trening siły, kładąc większy nacisk na siłę funkcjonalną, a więc związaną z czuciem mięśni głębokich.
Zespół jest przez nas prowadzony od 2,5 roku. Znamy możliwości tych piłkarzy i parametry wydolnościowe. To z pewnością pomaga w lepszym zarządzaniu ich organizmami. Teraz wchodzimy w drugi etap przygotowań – będziemy pracować nad szybkością, skocznością, mocą, elementami koordynacji ruchowej, dynamiki i oczywiście kontynuować będziemy zajęcia techniczno-taktyczne.
Czymś się różnił ten obóz od poprzednich?
- Na każdym obozie trzeba zostawić bardzo dużo zdrowia, by to przyniosło efekty w lidze. Jeśli chodzi o naszych zawodników, to trzeba oddać, że sumiennie przepracowali pierwsze zgrupowanie. Więcej ćwiczeń robiliśmy z piłkami. Sporo też było indywidualnych zajęć. Inne obciążenia mieli zawodnicy testowani, inne piłkarze z drużyny Lechii ME i III ligi, a jeszcze inne gracze z pierwszej drużyny.
Kontuzjowani zawodnicy wracają do zdrowia?
- Od poniedziałku wszyscy, którzy narzekali na drobne dolegliwości (Lukjanovs, Sazankou, Wiśniewski) mają już wrócić do zajęć na pełnych obrotach.
Źródło: własne/ lechia.pl