lechia

- Nie byliśmy w ofensywie na tyle mocni, żeby pokonać Koronę. Natomiast w myśl powiedzenia, jak nie umiesz wygrać, to przynajmniej zremisuj mecz – mówi po poniedziałkowym pojedynku z kielczanami kapitan Lechii Łukasz Surma. 

Remis z Koroną to sukces czy porażka?


Łukasz Surma: - Ani my nie byliśmy w tym meczu zespołem lepszym, a tym bardziej Korona nie była od nas lepsza. To była typowa ligowa młócka. Przypominają mi się mecze, które grało się zawsze w marcu, na takiej murawie, na której piłka skakała i nie można jej było dobrze przyjąć. Dziś były takie warunki do gry i należało być do nich dobrze przygotowanym.
Uważam, że remis jest sprawiedliwy. Nie byliśmy w ofensywie na tyle mocni, żeby pokonać Koronę. Natomiast w myśl powiedzenia, jak nie umiesz wygrać, to przynajmniej zremisuj mecz. Dlatego ten remis jest dla nas cenny, tym bardziej z Koroną, która wygrała wcześniej cztery spotkania.

Rywal jest na fali wznoszącej, wy natomiast wiosną najczęściej remisujecie…

- Jedynie mecz z Wisłą przegraliśmy, a pozostałe cztery spotkania zremisowaliśmy.  Mogliśmy i powinniśmy pokusić się o zwycięstwa w meczach z Cracovią i z Górnikiem i tych straconych punktów jest mi najbardziej żal.

Z dotychczasowych rywali Korona postawiła wam najtrudniejsze warunki?

- Zdecydowanie. Rywale rzucili się na nas od pierwszej minuty zdecydowanym pressingiem. W drugiej połowie troszeczkę opadli z sił, ale widać, że są pewni siebie i to nie jest przypadek, że Korona zajmuje wysokie miejsce w tabeli.

Źródło: własne / fot. Marek Wiśniewski / lechia.pl