Abdou Razack Traore udzielił obszernego wywiadu dla Przeglądu Sportowego. Zobaczcie co miał do powiedzenia najlepszy gracz Biało - Zielonych.
Przywiózł pan niedawno ze sobą sporo jedzenia do Polski.
Abdou Razack Traore: 30 kilogramów!
Jak to interpretować? Czy tak, że zostaje pan w Polsce na dłużej, czy raczej nie chce przyzwyczajać się do naszej kuchni, bo niedługo i tak już pana nie będzie?
Abdou Razack Traore: Lepiej nie interpretować. Po prostu wolę kuchnię afrykańską, czasem chodzimy do polskich restauracji, ale jednak przyzwyczajenie jest silniejsze.
Pytanie dotyczyło jednak nie kuchni, a pańskiego transferu. To teraz jeden z najważniejszych tematów w naszej ekstraklasie.
Abdou Razack Traore: Wszystko w tej chwili jest możliwe. Mogę wyjechać, mogę zostać.
A co na to rodzina?
Abdou Razack Traore: Wiadomo, że w pięćdziesięciu procentach decyzja zależy w takiej sytuacji od rodziny. Bardzo lubimy Gdańsk, dobrze się tu czujemy, fajnie się nam żyje, ale muszę też myśleć o przyszłości.
W Niemczech? Dziennik „Fakt" tak napisał, bo pana agent Alen Augustincić działa mocno na tamtym rynku.
Abdou Razack Traore: (śmiech) Nie, nie, nie mogę o tym naprawdę rozmawiać. Jeszcze raz o to pan zapyta i sobie pójdę.
To kiedy pogadamy?
Abdou Razack Traore: Po ostatnim meczu rundy.
Zastanawia mnie pana dobra forma. Czy nie jest tak, że w poprzednim sezonie nie wysilał się pan, a teraz chce się pokazać z jak najlepszej strony, bo kończy się kontrakt i trzeba powalczyć o klub?
Abdou Razack Traore: Nie podchodzę tak do sprawy, absolutnie. Są lepsi ludzie, więcej jakości piłkarskiej w drużynie, lepiej przepracowałem przygotowania.
I tyle?
Abdou Razack Traore: Tak. Po prostu wszystko jest inne. Mam na myśli podejście do gry. Lepiej się czuję.
Wtedy źle się pan czuł?
Abdou Razack Traore: Było pełno kłopotów w klubie, zmiany trenera, ale też to, że chciałem odejść, a nie chcieli mnie puścić. Zrobiło się zamieszanie.
Źródło: sports.pl