Piłkarze Lechii Gdańsk zagrali niezwykle ambitnie w meczu przeciwko słynnej Barcelonie i zasłużenie zremisowali 2:2 pisze serwis trojmiasto.sport.pl.
- Wiedziałem, że jak zagramy z Barceloną agresywnie i mądrze taktycznie, to możemy powalczyć. I tak było - mówił po spotkaniu szkoleniowiec biało-zielonych Michał Probierz.
- Najistotniejsze w tym meczu było to, że udało nam się stworzyć dobre widowisko, dzięki czemu na stadionie była fajna atmosfera. Choć i tak uważam, że Barcelona do Gdańska powinna przyjechać w znacznie silniejszym składzie, by zrekompensować rozczarowanie kibiców tym, że nie przylecieli na mecz w pierwotnym terminie - przyznał Probierz. - Kiedy mówiłem, że chcemy wygrać z Barceloną, to nie były tylko słowa rzucane na wiatr. Przeanalizowaliśmy dokładnie spotkania Barcelony z Bayernem Monachium i Valerengą Oslo i uczuliłem swoich piłkarzy na to, że jeśli zagramy mądrze taktycznie i agresywnie, to możemy powalczyć. Na pewno pokazaliśmy, że my też umiemy grać w piłkę. Byliśmy krytykowani po spotkaniu z Ruchem Chorzów, ale przeciwko Barcelonie zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Widać, że krok po kroku dochodzimy do coraz lepszej dyspozycji i teraz pora przełożyć to na nasz najbliższy mecz z Jagiellonią Białystok. Jedyne, co mnie martwi po tym meczu, to kontuzje Kacpra Łazaja i Marcina Pietrowskiego, ale mam nadzieję, że nie są one poważne. A i tak w końcówce, gdy z powodu zejścia Łazaja graliśmy w dziesiątkę, potrafiliśmy dochodzić do sytuacji pod bramką rywali - podkreślił trener Lechii.
Źródło: trojmiasto.sport.pl