"Trzeba się cieszyć z jednego punktu" - powiedział po zremisowanym 0:0 meczu z ŁKS Łódź trener Lechii - Paweł Janas.
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS Łódź): - Paweł (Janas-red.) cieszy się, że zdobyli jeden punkt. My natomiast straciliśmy dwa. Grając większą część meczu z przewagą jednego zawodnika trzeba to wykorzystać. Widać, że drużyna ma możliwości, ale nadal brakuje trochę zgrania. Z każdym meczem powinno być lepiej, chociaż patrząc na następną kolejkę o punkty będzie nam ciężko, bo jedziemy do Legii. Może jednak będziemy mieli tam tyle szczęścia co dzisiaj Lechia i uda nam się skutecznie zamurować bramkę. Dzisiaj były okazje, ale oprócz nich potrzeba też trochę szczęścia. My go dzisiaj nie mieliśmy i w tabeli nie odrobiliśmy nic do Lechii.
Paweł Janas (trener Lechii Gdańsk): - Było to dla nas trudne spotkanie, bo dosyć szybko graliśmy w dziesięciu. Nie tak sobie wyobrażałem ten mecz, ale skoro tak się potoczył, to trzeba się cieszyć z jednego punktu. Już wcześniej mówiłem, że ŁKS to będzie wymagający rywal. Wystarczy porównać, ilu byłych reprezentantów Polski jest w łódzkim zespole, a ilu w Lechii. Nawet nie ma co liczyć. Po pierwszych minutach, żółtej kartce i kilku bezsensownych wślizgach Andriuskeviciusa, chciałem zdjąć go z boiska, ale nie zdążyłem.
Źródło: własne / lechia.pl