Po 3 latach Sergejs Koźans opuszcza Lechię. Zobaczcie co miał do powiedzenia łotewski obrońca w wywiadzie dla Lechia.Net.
Michał Sawicz (Lechia.Net): Trzy lata w Gdańsku, żal opuszczać to miasto?
Sergejs Kożans: Spędziłem tutaj fajne 3 lata i żal wyjeżdżać. Poznałem wielu ludzi, znalazłem nowych kolegów i przyjaciół. Jednak takie jest życie piłkarza - dzisiaj tutaj, jutro gdzieś indziej. Dlatego, nie ukrywam, byłem przygotowany na zmianę. Będę zawsze pamiętał Gdańsk i jak tylko będę miał możliwość to na pewno tutaj przyjadę, chociażby na weekend.
MS: Przychodziłeś do Lechii przed sezonem 2009/2010. Przez te 3 lata rozegrałeś 54 spotkania w biało – zielonych barwach. Które z nich zapadło Ci najbardziej w pamięć?
SG: Najbardziej pamiętny dla mnie mecz to zwycięstwo 3:0 z Legią w Warszawie. Myślę, że kibice również będą bardzo długo pamiętać to spotkanie.
MS: Jak ocenisz swoją postawę w barwach gdańskiego klubu?
SG: Bywało różnie. Przed kontuzją byłem zadowolony ze swojej postawy, jednak uraz spowodował, że straciłem formę. Aby jak najszybciej wrócić do wysokiej dyspozycji trenowałem nawet indywidualnie, jednak odzyskanie optymalnej formy nie jest łatwe.
MS: Czy Paweł Janas zakomunikował Ci, że możesz szukać sobie nowego pracodawcy? Czy może to była Twoja decyzja?
SG: Przez całą rundę nie grałem dużo i już wiedziałem, że trzeba będzie poszukać sobie nowego klubu. Po sezonie, na spotkaniu z zarządem, zostałem poinformowany, że trener nie widzi mnie w drużynie i w następnym sezonie nie zagram w Lechii.
MS: Masz 26 lat, wydaje się, że cała kariera przed Tobą…
SG: 26 lat to gdzieś środek kariery, jednak mam nadzieję, że w drugiej połowie dokonam więcej niż dotychczas.
MS: Gdzie zagra Sergejs Kożans w przyszłym sezonie? Wybierasz się za wschodnią czy zachodnią granicę? A może zostaniesz w Polsce?
SG: Mam parę ofert, zarówno z Polski jak i z zagranicznych klubów i nie ukrywam, że chciałbym najpierw spróbować swoich sił w zagranicznej lidze. A co będzie potem zobaczymy - z przyjemnością zagrałbym znowu w Polsce.
MS: Jak zareagowałbyś na ewentualną ofertę z gdyńskiej Arki?
SG: Nigdy w życiu nie przeszedłbym do Arki.
MS: Jako, że zbliża się EURO 2012 nie mogę nie zapytać w kim widzisz faworyta oraz komu będziesz kibicował podczas turnieju?
SG: Faworyci to jak zawsze Hiszpania i Niemcy, ale ja będę kibicował Rosji. To właśnie z tego kraju pochodzi moja rodzina i dlatego zawsze kibicuję Rosjanom.
MS: Czy chciałbyś coś przekazać fanom Lechii?
SG: Chciałbym serdecznie podziękować fanom za to, że cały czas nas wspierali i pomagali. Grając na trudnym terenie, w Poznaniu, czy Warszawie, nasi kibice potrafili zagłuszyć cały stadion. W Gdańsku natomiast na każdym meczu była niesamowita atmosfera. Nigdy w życiu nie grałem przy takiej publiczności i zawsze będę tęsknił z naszymi kibicami.
MS: Powodzenia zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym!
SG: Dziękuję bardzo.
Źródło: własne