Jak to w Polsce bywa każda strona mówi co innego.
Na jego decyzję czekał cały piłkarski Gdańsk. Po kilku tygodniach niepewności okazało się, że Abdou Razack Traore (24 l.) nie zostanie jednak w Lechii. Klub wydał komunikat, który zdziwił nawet samego piłkarza. - Lechia była dla mnie jak druga rodzina. Szkoda, że ją tracę - mówi dla Super Expressu reprezentant Burkina Faso.
"Super Express": - Dlaczego zdecydowałeś się odejść?
Abdou Razack Traore: - To nie do końca tak, że chciałem odejść. Pozostanie w Lechii było dla mnie priorytetem. Zacznę od sprostowania plotek. Pisano, że Lechia oferowała mi za przedłużenie kontraktu bonus w wysokości 250 tys. euro i pensję 30 tys. euro miesięcznie. Ktoś, kto rozpowszechnia takie rzeczy, po prostu kłamie. Nigdy nie zaproponowano mi tak dużych pieniędzy.
- To jaka była propozycja Lechii?
- Nie była na satysfakcjonującym mnie poziomie. To nie była nawet podwyżka o sto procent w stosunku do tego, co zarabiałem ostatnio (według nieoficjalnych informacji ok. 120 tys. euro rocznie - red). Poza tym Lechia oferowała mi coś na kształt kontraktu progresywnego. Czyli nie od razu duża podwyżka, ale etapami. Np. dziś zarabiam 10 zł, za pół roku 15, a w kolejnym sezonie 20. Nie podobało mi się to, chciałem solidnej podwyżki od razu.
Cały wywiad przeczytasz na gwizdek24.se.pl
Źródło: Super Express