Napastnik biało-zielonych deklaruje, że nie zamierza bez walki oddać miejsca w "11", ani tym bardziej ruszyć na wypożyczenie.

 

Nowy trener w Lechii to szansa, że wszyscy zaczynają od zera?

- Chciałbym, aby to co było, szło w niepamięć. Jeśli będzie już nowy trener, trzeba usiąść i porozmawiać. Myślę, że każdy z nas, z osobna będzie mógł porozmawiać ze szkoleniowcem o swojej przyszłości. No i wtedy zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Czy ta rozmowa w pana postrzeganiu przez klub coś zmieni? Czy obowiązuje to co powiedział o panu Marek Jóźwiak, gdy podsumowywał rundę jesienną

- Nie chciałbym na ten temat się wypowiadać. Skupiam się na tym, aby jak najlepiej przygotować się z drużyna. To jest mój cel na tę chwilę. A jakie będą decyzje trenera, czy zarządu, to nie ode mnie zależy.

Ale zgadza się pan z tym co powiedział Marek Jóźwiak, że po Grzegorzu Kuświku spodziewano się w Lechii więcej, że musi się od obudzić...

- Może nie, że do końca się zgadzam, ale ja po sobie też oczekiwałem zdecydowanie więcej. To co było w ostatnim półroczu, to nie jest to co chciałbym grać i to co miałem dać drużynie. Na swoje usprawiedliwienie mogę przypomnieć, że byłem bez okresu przygotowawczego, a w trakcie rundy doszło do trzech zmian trenerów. Na pewno z mojej strony nie wyglądało to tak jak powinno, aczkolwiek nie chciałbym już o tym rozmawiać. Jest nowy rok, a w wraz z nim nowe wyzwania.

Pana menadżer nie szuka panu nowego klubu?

- U mnie nie ma takiej opcji, ja tego nie brałem pod uwagę. Ale co będzie, to nie jestem w stanie przewidzieć. Mam nadzieje, że będzie mi dane tutaj zostać.

Lechia zatrudniła już Marco Paixao...

- OK. To było nieuniknione. Z tym, że jest ktoś nowy, nie mam problemu. Rywalizacja jest wpisana w ten zawód.

Przewidywał pan, że Lechia sięgnie po Paixao, a być może nawet po obu braci?

- Nie, nie myślałem o tym. W zasadzie nie bardzo mnie to interesuję, bo ja się skupiam na sobie. To czy przyjdzie Paixao, czy inny zawodnik, to nie jest moja sprawa. Ja mam swoje cele i ambicje. Chciałbym je zacząć spełniać już w okresie przygotowawczym.

Paixao mają inną charakterystykę, jeśli chodzi o grę w ataku niż pan. Może się zdarzyć, że wszyscy pomieścicie się w "11" Lechii?

- Nie rozmawiajmy o tym. Nie koncentruję się na tym, czy do Lechii przyjdzie jeden, dwóch, trzech czy nie wiadomo ilu napastników. Tak naprawdę to mnie nie dotyczy. Dla mnie najważniejsze jest to, co ja zaprezentuję, co dam drużynie od siebie.

 

Czytaj więcej. Całą rozmowę znajdziesz tu

 

 

Źródło: sport.trojmiasto.pl/własne