Sebastian Mila opowiada o celach na rundę wiosenną ekstraklasy, o reprezentacji Polski i przyjściu Marco Paixao do Lechii Gdańsk.

 

Runda wiosenna ekstraklasy będzie lepsza dla Lechii?

- Wierzę, że będzie dużo lepsza. Przede wszystkim powinniśmy lepiej punktować, bo jesienią były mecze, w których byliśmy lepsi, ale nie zdobywaliśmy punktów.Futbol jednak jest taką dyscypliną sportu, że trzeba strzelić jedną bramkę więcej od przeciwnika, żeby punktów było więcej. Dlatego musimy być bardziej skoncentrowani i zdeterminowani, żeby przyszły sukcesy.

Jakub Wawrzyniak powiedział, że w ogóle nie zastanawia się nad awansem do czołowej „8“, tylko liczą się europejskie puchary. Masz podobne zdanie?

- Zawodnik ma w sobie zakodowane, że chce odnieść sukces i to jest normalne. Nikt nie deklaruje, że tak będzie na 100 procent, tylko że tego chcemy i będziemy dążyć w tym kierunku. Oczywiście, że zawsze gram o najwyższe cele i to się u mnie nie zmienia. To trudne zadanie, może nawet nam się nie uda, ale ja nie przestanę wierzyć, że jako drużyna damy radę to zrobić.

Cieszysz się, że do Lechii przyszedł Marco Paixao?

- Pewnie, że tak, bo to bardzo dobry zawodnik.

A Piotr Nowak to bardzo dobry trener?

- Z pewnością był świetnym zawodnikiem. To były czasy, które doskonale pamiętam. Ma również sukcesy na arenie międzynarodowej, więc to bardzo dobry fachowiec.

Wracając do Marco Paixao, to nie brakowało opinii, że nie było Tobie z nim po drodze.

- To kompletna bzdura. Namawiałem Marco pół roku temu, kiedy kończył mu się kontrakt w Śląsku, żeby przyszedł do Lechii. Również rekomendowałem go w gdańskim klubie, bo świetnie mi się współpracowało z nim na boisku. A to, że Marco został po mnie kapitanem w Śląsku, to jest normalna rzecz. Tak jak ja zostałem nim w Lechii po Mateuszu Bąku, a po mnie Maciek Makuszewski. Nie ma się tutaj czego doszukiwać. Nie mam żadnych wątpliwości, że wzmocni naszą siłę ofensywną.

Czytaj więcej. Całą rozmowę znajdziesz tu

 

 

źródło: dziennikbaltycki.pl/własne