- Jestem ciekawy czy trener Nowak konsekwentnie będzie wdrażał w życie ustawienie 3-5-2. Były trener Lechii Bogusław Kaczmarek ma jednak wątpliwości czy Biało-Zieloni mają do tego systemu odpowiednich zawodników.
Zatrudnienie Piotra Nowaka w roli trenera Lechii to duże ryzyko?
- Patrząc na to co dzieje się w ostatnim okresie w Lechii, to większość decyzji jest obarczona większym lub mniejszym ryzykiem. Chciałbym, żeby ta o zatrudnieniu trenera Nowaka okazała się racjonalnym działaniem i znalazła uzasadnienie w piłkarskim życiu. Piotrek był bardzo dobrym zawodnikiem, potem świetnie zaczął karierę trenerską, w końcu współpracował nawet z Bobem Bradleyem przy pierwszej reprezentacji USA. Potem jednak wpadł w "czarną dziurę" i rozstał się ze Stanami Zjednoczonymi w niemiłych okolicznościach.
Zarzucano mu, że - delikatnie rzecz ujmując - prowadził zespoły zbyt twardą ręką. Ktoś taki jest w tej chwili potrzebny w Lechii?
- Lechii potrzebny jest nie tyle trener z twardą ręką, ale przede wszystkim gość, który wyciągnie z tej drużyny wszystko to co ma ona najlepsze. Bo potencjał jest niesamowity - zarówno doświadczenia, jak i umiejętności. W żadnym innym klubie nie było przecież tak dużo zawodników, którzy byli lub są w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji Polski. Nowak musi wyplenić to co było złe, popracować nad organizacją gry i dobrze przygotować zespół fizycznie. Niepokoi mnie tylko kolejna zmiana trenera właśnie od przygotowania fizycznego. Tu też przydałaby się jakaś ciągłość pracy. Sam jest ciekaw, jak poradzi sobie Michał Adamczewski, bo fizjologia jest stała i na całym świecie taka sama. Trzeba tylko odpowiednio i z wyczuciem skorzystać z dobrodziejstw tej nauki, biorąc pod uwagę możliwości wysiłkowe zawodników, których ma się pod swoją opieką.
Nowak od dłuższego czasu był właściwie poza zawodem. W Lechii sobie poradzi?
- Mam nadzieję, że dostanie trochę czasu na wdrożenie swojego pomysłu na zespół i wykazanie się swoimi umiejętnościami. Dostał rower, niech pedałuje! Myślę, że początkowo będzie mocno korzystał z pomocy Maćka Kalkowskiego [został asystentem] oraz Sławka Wojciechowskiego, który z tego co wiem jest blisko zespołu. Na pierwszym etapie to oni będą źródłem informacji odnośnie tego jakie były przyczyny słabej dyspozycji drużyny, i tego że przegrywała ona wygrane mecze. Często wynikało to nie z braku umiejętności, ale ze złej organizacji gry i słabego coachingu.
Czytaj więcej. Całą rozmowę znajdziesz tu
Źródło: trojmiasto.sport.pl/własne